Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Spójnia Stargard potwierdziła, że nie lubi grać z Legią

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Aleksandar Langović z PGE Spójni Stargard
Aleksandar Langović z PGE Spójni Stargard Tadeusz Surma
PGE Spójnia Stargard przegrała wyjazdowe spotkanie z Legią Warszawa 78:89 i była to druga z rzędu porażka zespołu w Orlen Basket Lidze.

Przed tygodniem Spójnia rozegrała wyrównane spotkanie w Ostrowie, a w niedzielę znów pokazała, że ma potencjał, ale znów nie zgrały wszystkie się potrzebne do zwycięstwa elementy. Mecze z Legią Warszawa stają się dla Spójni takimi – jak derby z Kingiem Szczecin: walczą dwa zespoły, są szanse na zwycięstwo, a wygrywają rywale. Tak było w play-offach ostatniego sezonu, taka było jesienią w Stargardzie i w rewanżu.

Początek dla Legii, która szybko sobie wypracowała przewagę. Trener Spójni Sebastian Machowski musiał wstrząsnąć zespołem i to zrobił. Szybko wprowadził do gry zmienników i ten wynik stopniowo się zmieniał. Dobre minuty miał Alex Stein, mocno go wspierał Adam Łapeta. Ciekawostka – w pierwszej połowie po stronie gości z podstawowego składu zapunktował jedynie Aleksandar Langović (4 punkty), a pozostali „starterzy” mieli problemy ze skutecznością.

W drugiej kwarcie Spójnia grała lepiej i przejęła inicjatywę, tyle, że nie miała dużej przewagi i to, co zyskała – straciła w trzeciej odsłonie. Decydowała więc ostatnia odsłona. Po dwóch skutecznych rzutach Karola Gruszeckiego w połowie Spójnia prowadziła 73:69. Niestety, stargardzianie zacięli się w ataku. Legia była skuteczniejsza, zebrała dwie piłki w ataku i kontrowała po przechwytach. Dwie minuty przed końcem to gospodarze prowadzili 79:76, ale wciąż wygrana była możliwa.

Gruszecki spudłował, a Christian Vital przeprowadził trzypunktową akcję. Po chwili Spójnia popełniła w krótkim czasie dwie straty i została przez legionistów dobita.

Dla Spójni była to druga porażka w jej wyjazdowym tournee ligowym. Przed nią jeszcze wyjazdy do Torunia i Sopotu, gdzie będzie równie trudno o sukcesy. Nie ma co jednak liczyć na lepsze wyniki, jak podstawowi gracze zdobywają mniej punktów od zmienników, a najlepszy strzelec z wybranej piątki – kończy mecz ledwie z 11 punktami.

Legia Warszawa – PGE Spójnia Stargard 89:78
Kwarty: 19:14, 19:28, 22:19, 29:17.
Legia: Holman 19 (2), Ponitka 13 (1), Vital 11, Sobin 8, Kolenda 5 – Jackson 17 (2), Covels 12 (4), Wyka 2, Kulka 2, Wieluński 0.
Spójnia: Daniels 11 (2), Gruszecki 8 (2), Langović 7 (1), Brown 6, Gordon 4 – Stein 15 (3), Łapeta 13, Simons 7 (1), Brenk 7 (1).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński