Jerzy Janowicz odpadł w czwartek 1/8 finału challengera ATP – Pekao Szczecin Open (z pulą nagród 106 500 euro). Polski tenisista przegrał - w wieczornym „Meczu Dnia”, rozgrywanym przy sztucznym oświetleniu – z Włochem Stefano Napolitano 6:3, 6:7 (2-7), 4:6.
Początek spotkania układał się po myśli Polaka, który w drugim secie – z dwoma przełamaniami serwisu – prowadził już 3:0. Jednak rywal odrobił stratę, a potem wybronił się ze stanu 4:5, wychodząc na 6:5, nim doszło do tie-breaka. W nim łatwo odskoczył na 5-1, po czym wykorzystał pierwszego setbola przy stanie 6-2.
- Do 3:0 w drugim secie rywal bardzo słabo biegał, dużo psuł i można powiedzieć, że w zasadzie go nie było. Później, gdy uświadomił sobie, że nie ma już nic do stracenia, zaczął grać zdecydowanie lepiej, obiegał piłkę i dużo ryzykował. Jednak najbardziej żałuję tego, że nie udało mi się wykorzystać prowadzenia 5:4 w drugiej partii – powiedział Janowicz, który w niedzielę wieczorem wygrał challenger tej samej rangi w Genui.
- Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie bardzo intensywne, do tego jeszcze był przejazd z Genui do Szczecina, który zajął mi prawie cały dzień. Na pewno gdzieś to w jakimś stopniu wyszło dzisiaj. Mam wrażenie, że nawet, gdybym dzisiaj wygrał, to nie byłbym w stanie się zregenerować na sto procent do jutrzejszego meczu. Szkoda, bo bardzo zależało mi na zwycięstwie tutaj. Teraz będę miał trzy dni na odpoczynek i regenerację, a potem zagram pewnie w turnieju ATP w Sankt Petersburgu – dodał.
Zobacz także:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?