Patodeweloperka nie ominęła też Międzyzdrojów. "To pozostałości po poprzedniej władzy" [ZDJĘCIA]

Nowy budynek jaki powstał przy ul. Zwycięstwa dawniej zwany Polino, a dziś Baltic Waves Resort już dawno wzbudzał kontrowersje nie tylko wśród mieszkańców Międzyzdrojów, ale także turystów.

- Stoi za blisko sąsiedniego budynku - podkreślali mieszkańcy i zwracali uwagę, że przy otwarciu okna od strony ulicy Światowida i placu Neptuna można niemal ręką dotknąć sąsiedniego budynku. - Kto się zgodził na taką patodeweloperkę - pytają i wskazują na balkony, z których widok jest bezpośrednio na ścianę z sąsiadującym obiektem.

- Pozwolenie na budowę tej inwestycji wydane zostało jeszcze w 2016 roku - mówi Beata Kiryluk, zastępca burmistrza Międzyzdrojów. - Odpowiedzialność za to ponosi poprzednia władza. My zastaliśmy już rozpoczętą budowę.

Baltic Waves Resort to 199 apartamentów o zróżnicowanym metrażu od 33 m2 do 76 m2. Wszystkie oddawane są w standardzie deweloperskim, choć jest możliwość zamówienia mieszkania wykończonego pod klucz.

Jak podkreśla inwestor ten resort jest o unikatowej architekturze z elewacją budynków w kształcie fal, a znakiem rozpoznawczym resortu są drewniane, ażurowe okiennice, które mają za zadanie w całości przysłonić przeszklone fasady apartamentów.

- Sam budynek jest w porządku - mówią mieszkańcy. - To estetyczna architektura, kontrowersje wzbudza jednak położenie i widok z niektórych okien obiektu.

Nowy apartamentowiec to budynek pięciokondygnacyjny wyposażony w infrastrukturę rekreacyjno-rozrywkową: w obrębie kompleksu działają strefa rekreacji, spa z saunami i jacuzzi, sala fitness, restauracja, basen, strefa dla najmłodszych. W partii dziedzińca zagospodarowano zielone patio. Przewidziano również naziemne miejsca postojowe, podziemny parking oraz komórki lokatorskie. Na parterze funkcjonuje recepcja.