Dla jednych są czymś potrzebnym i słusznym, dla innych to oznaka "polaczkowatego" spędzania wakacji. Jedno jest pewne, „parawaning” to bez wątpienia jeden z najważniejszych tematów minionego sezonu.
Wszechobecnym rozstawianiu parawanów sprzeciwiają się ludzie, dla których jest to zawłaszczanie plaży i blokowanie swobodnego przejścia dla innych użytkowników kąpieliska.
Na przeciw temu problemowi wyszła gmina Darłowo, gdzie od przyszłego sezonu pojawi się specjalna strefa bez parawanów, na której nie uświadczy się murów z materiału.
- Darłowo to tylko jedna gmina - mówi pan Bogdan i Elżbieta - Parawany powinny być. Często dzieci przeszkadzają w odpoczynku, sypią piaskiem i moczą wodą, jak wieje wiatr jest to bardzo nieprzyjemnie. Dzięki temu można się oddzielić i spokojnie cieszyć się słońcem.Czasem jest jednak ich za dużo, że trudno się swobodnie przemieszczać po plaży.
- Bardzo dobrze, że wprowadzony jest zakaz – mówi pani Danuta - Człowiek idzie na plażę po to, żeby mieć widok na morze, a nie po to, żeby wszystko było zaparawanowane. To prawdziwa blokada widoku.
Mimo wszystko, władze Świnoujścia nie uważają, żeby w ich mieście „parawaning” był bardzo doskwierający.
- Świnoujście nie będzie wprowadzać strefy bez parawanów - mówi Hanna Lachowska, sekretarz rzecznika prezydenta Świnoujścia - Nasza plaża jest duża i parawany nie blokują plażowiczów przed przemieszczaniem się.
Mimo to, dla niektórych turystów jest to wciąż dotkliwy problem. Trudno cieszyć się z urlopu w momencie, gdy plaża zmienia się w pole bitwy, na której każdy musi walczyć o swój kawałek ziemi.
- Widzieliśmy taką sytuację, że połączone były trzy parawany, dwa namioty i ... parasol. - mówi pani Elżbieta. - Naprawdę, jacyś turyści zrobili sobie własne miasteczko!
Obie grupy widza jedno rozwiązanie – równowaga. Parawan chroni od wiatru i jest przydatny, gdy trafi się na nieprzyjemną pogodę, ale nie może być murem, który stawiamy wokół siebie, naprzykrzając się innym.
- Powinny być rozstawiane dalej od morza, żeby ci, co chcą patrzeć w dal na ładne widoki, mieli taką możliwość, a nie zmuszeni byli oglądać na kolorowe wzorki na materiale - dodaje pani Danuta. - Potrzebny jest przede wszystkim umiar, bo parawany były, są i będą.
Zobacz także: "Przychodzą o 5 rano z parawanami i młotkami". O nowej strategii plażowiczów nad Bałtykiem
Polecamy na gs24.pl:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?