MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Parawany były, są i będą. W Świnoujściu nie powstanie "wolna strefa"

Adam Swarcewicz
Pan Bogdan i pani Elżbieta uważają, że parawany są potrzebne i znacznie ułatwiają wypoczynek
Pan Bogdan i pani Elżbieta uważają, że parawany są potrzebne i znacznie ułatwiają wypoczynek Adam Swarcewicz
Od przyszłego sezonu letniego w Darłowie na plaży ruszy strefa bez parawanów. Jak do tego pomysłu odnoszą się władze i turyści najbardziej obleganego miasta w wakacje, czyli Świnoujścia?

Dla jednych są czymś potrzebnym i słusznym, dla innych to oznaka "polaczkowatego" spędzania wakacji. Jedno jest pewne, „parawaning” to bez wątpienia jeden z najważniejszych tematów minionego sezonu.
Wszechobecnym rozstawianiu parawanów sprzeciwiają się ludzie, dla których jest to zawłaszczanie plaży i blokowanie swobodnego przejścia dla innych użytkowników kąpieliska.
Na przeciw temu problemowi wyszła gmina Darłowo, gdzie od przyszłego sezonu pojawi się specjalna strefa bez parawanów, na której nie uświadczy się murów z materiału.
- Darłowo to tylko jedna gmina - mówi pan Bogdan i Elżbieta - Parawany powinny być. Często dzieci przeszkadzają w odpoczynku, sypią piaskiem i moczą wodą, jak wieje wiatr jest to bardzo nieprzyjemnie. Dzięki temu można się oddzielić i spokojnie cieszyć się słońcem.Czasem jest jednak ich za dużo, że trudno się swobodnie przemieszczać po plaży.
- Bardzo dobrze, że wprowadzony jest zakaz – mówi pani Danuta - Człowiek idzie na plażę po to, żeby mieć widok na morze, a nie po to, żeby wszystko było zaparawanowane. To prawdziwa blokada widoku.

Mimo wszystko, władze Świnoujścia nie uważają, żeby w ich mieście „parawaning” był bardzo doskwierający.

- Świnoujście nie będzie wprowadzać strefy bez parawanów - mówi Hanna Lachowska, sekretarz rzecznika prezydenta Świnoujścia - Nasza plaża jest duża i parawany nie blokują plażowiczów przed przemieszczaniem się.

Mimo to, dla niektórych turystów jest to wciąż dotkliwy problem. Trudno cieszyć się z urlopu w momencie, gdy plaża zmienia się w pole bitwy, na której każdy musi walczyć o swój kawałek ziemi.
- Widzieliśmy taką sytuację, że połączone były trzy parawany, dwa namioty i ... parasol. - mówi pani Elżbieta. - Naprawdę, jacyś turyści zrobili sobie własne miasteczko!

Obie grupy widza jedno rozwiązanie – równowaga. Parawan chroni od wiatru i jest przydatny, gdy trafi się na nieprzyjemną pogodę, ale nie może być murem, który stawiamy wokół siebie, naprzykrzając się innym.

- Powinny być rozstawiane dalej od morza, żeby ci, co chcą patrzeć w dal na ładne widoki, mieli taką możliwość, a nie zmuszeni byli oglądać na kolorowe wzorki na materiale - dodaje pani Danuta. - Potrzebny jest przede wszystkim umiar, bo parawany były, są i będą.

Zobacz także: "Przychodzą o 5 rano z parawanami i młotkami". O nowej strategii plażowiczów nad Bałtykiem

Bloger Andrzej Witek (na zdjęciu) wygrał 37. edycję szczecińskiego półmaratonu rozegranego przy upalnej pogodzie w ostatni weekend wakacji. W biegu na 10 km triumfował Bartosz Jurgiewicz. Na starcie stanęło 3300 uczestników. To rekord imprezy. Czytaj więcej: 37. PKO Półmaraton Szczecin. Rekord w upale [wyniki]

37. PKO Półmaraton Szczecin. Wielka galeria zdjęć! [wideo]

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński