Jak domyślają się gryficcy mundurowi, podejrzani mężczyźni działali prawdopodobnie na terenie całego kraju.
- Popełnili kilka przestępstw w ciągu minionych pięciu lat. Materiał dowodowy zebrany w sprawie pozwolił na przedstawienie czterech zarzutów oszustwa dotyczący wyłudzenia 54 tys. zł - informuje podkom. Zbigniew Frąckiewicz z Komendy Powiatowej Policji w Gryficach.
W każdym przypadku scenariusz był taki sam...
- Jeden z oszustów wcielał się w rolę obcokrajowca mówiącego z silnym akcentem rosyjskim, który zaczepiał wytypowaną osobę i pytał o lombard, sugerując, że handluje elektroniką, np. telewizorami lub laptopami, proponując czasami jakiś telewizor do sprzedania - relacjonuje policjant. - Wtedy pojawiał się drugi z oszustów, rzekomo przypadkowy przechodzień, który z kolei wcielał się w rolę tłumacza, uprzejmego człowieka chcącego pomóc. Oszuści prowadzili rozmowę zawsze w taki sposób, aby zainteresować możliwością kupna złotych monet w atrakcyjnej, wręcz okazyjnej cenie. Widząc zainteresowanie potencjalnego kupca, w ustronnym miejscu prezentowali złote monety.
Gdy ofiar połknęła haczyk, oszuści, chcąc uprawdopodobnić wiarygodność sytuacji i przekonać, że monety są prawdziwe, "udawali" się do jubilera, by "potwierdzić ich autentyczność".
Oszust zawsze wracał z podrobionym dokumentem zawierającym wycenę i zapis o autentyczności towaru.
- Tak zmanipulowana osoba kupowała monety, przekazując gotówkę - wyjaśnia Frąckiewicz.
Oczywiście po transakcji oszuści przepadali bez śladu.
Wpadli przez dobrą pamięć policjanta!
To policjanci z wydziału kryminalnego z Gryfic pokrzyżowali plany dalszego okradania naiwnych osób i zatrzymali dwóch mężczyzn. Smaczku sprawie dodaje fakt, że naciągaczy rozpoznał na ulicy policjant, w przeszłości zajmujący się sprawą tych właśnie oszustów. Dzięki temu jego koledzy mogli starannie zaplanować akcję, w końcu zatrzymać podejrzanych i wsadzić ich policyjnego aresztu.
- 60- i 56-latek byli kompletnie zaskoczeni - przyznają mundurowi, którzy znaleźli w samochodzie, którym poruszali się mężczyźni, fałszywe monety, pastę polerską i fałszywe dokumenty potwierdzające "autentyczność" i "wartość" monet.
Oszuści usłyszeli cztery zarzuty, przyznali się do przestępstwa. Są w areszcie. Przed nimi proces przed sądem i wyrok, który może ich posłać na osiem lat do więzienia.
Sama sprawa, jak mówią policjanci z Gryfic, ma charakter rozwojowy. Mają powody sądzić, że oszuści tą metodą okradali osoby liczące na szybki i pewny zysk w całej Polsce.
ZOBACZ TEŻ:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?