Pogrzeb dziennikarza odbył się na Cmentarzu Zachodnim w Szczecinie. W ostatnim pożegnaniu uczestniczyli najbliżsi, ale też przyjaciele i ci, którzy mieli możliwość spotkania Marka Borowca na swojej drodze zawodowej: to m.in. szczecińscy dziennikarze i rzecznicy prasowi. Mowę pożegnalną wygłosiła Anna Kolmer z Radia Szczecin, która - jak powiedziała - znała redaktora Borowca od 40 lat. - Chciałeś zostać aktorem, ale zostałeś dziennikarzem - mówiła. Podkreślała, że Marek miał niebywały talent radiowy i że to praca była jego największą pasją. Wspomniała przy okazji innych szczecińskich radiowców, którzy odeszli przed Markiem, wierząc, że teraz wszyscy razem tworzą nową audycję. - Marzenia spełniają się wszędzie - podsumowała.
Ksiądz odprawiający ceremonię pogrzebową zwrócił uwagę na symbolikę 2 listopada, który jest w Kościele Katolickim obchodzone jako Święto Zmarłych i że dzień wcześniej obchodziliśmy Wszystkich Świętych. Jak zaznaczył, również dziennikarz może zostać świętym.
Marek Borowiec pracował w Radiu Szczecin od 1981 roku, z krótką przerwą, do 2021 roku. O jego śmierci dowiedzieliśmy się 27 października. Marek Borowiec relacjonował w 1987 roku pobyt w Szczecinie i na Pomorzu Zachodnim Ojca Świętego papieża Jana Pawła II.
Przez lata usłyszeć go można było także w „Studiu Bałtyk”, czy na ogólnopolskich antenach (między innymi w Programie Trzecim Polskiego Radia, w którym prowadził audycję „Zapraszamy do Trójki”).
Od kilku lat głos Marka Borowca towarzyszył też pasażerom szczecińskiej komunikacji miejskiej. Zapowiadał bowiem kolejne przystanki, na których zatrzymują się autobusy i tramwaje.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?