MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Opera na Zamku zaprasza na premierę "Króla Rogera" Karola Szymanowskiego

Małgorzata Klimczak
Małgorzata Klimczak
150 artystów na scenie, soliści, tancerze, orkiestra i trzy chóry - tak będzie wyglądać premiera „Króla Rogera” Karola Szymanowskiego w Operze na Zamku.

„Król Roger” Karola Szymanowskiego to nadzwyczajne muzyczne wydarzenie. Z powodu wartości artystycznych nazywany jest jednym z największych arcydzieł XX wieku. Jest operą, oratorium i misterium jednocześnie. Realizowany przez najbardziej uznanych dyrygentów i reżyserów, zachwyca na scenach operowych niemal całego świata. Jest też ogromnym wyzwaniem, którego Opera na Zamku podjęła się po raz pierwszy w historii naszego teatru, a okazją stał się jubileusz jej 65-lecia.

Dzieło wystawione będzie w międzynarodowej obsadzie i weźmie w nim udział około 150 artystów. Obok solistów, orkiestry, baletu i chóru Opery na Zamku wystąpią soliści gościnni oraz chór Theater Vorpommern i Szczeciński Chór Chłopięcy „Słowiki”.

- „Król Roger” jest ewenementem. Nic wcześniej i nic później takiego nie powstało. Jest fenomenem - mówi Rafał Matusz, reżyser. - Powstał w latach 20-tych XX wieku. To czas względnego pokoju po I wojnie światowej. W przeciągu tego dziesięciolecia powstało mnóstwo nowatorskich dzieł, swoboda tworzenia bez lęków o świat przynosiła efekty. I na fali tej swobody myśli, pracy nad rozwojem samoświadomości, doskonalenia powstało dzieło Szymanowskiego. To opera metafizyczna, opowiadająca o przemianie, o najgłębszej psychologicznej mocy.

Partytura Szymanowskiego jest określana jako dzieło niezwykłe, oryginalne, o poetyckiej symbolice, mieniące się bogactwem pomysłów i oszałamiające dźwiękami. Ale to też opowieść o władzy i władcy.

- Od 24 lutego towarzyszy mi refleksja, że władca, który jest niczym nieograniczony, może być władcą dobrym, mądrym i pięknym, ale może też być szaleńcem - mówi Jacek Jekiel, dyrektor Opery na Zamku. - Mam przekonanie, że w tym przedstawieniu będziemy mówić ze sceny o rzeczach ważnych i wierzę w siłę sztuki.

O kostiumy zadbała Zuzanna Kubicz.

- Wydaje mi się, że podchodzimy do tematu, który jest rekonstrukcją człowieka - król Roger zmienia się przez 3 akty - i to jest widoczne w kostiumach - mówi kostiumografka. - Zbudowaliśmy własną rzeczywistość, więc trudno nasze kostiumy umiejscowić historycznie.

Za choreografię odpowiada Robert Przybył

- Nasza choreografia jest daleka od klasyki - mówi choreograf. - Ruch sceniczny jest oparty na jak najbardziej naturalnym ruchu, na gestach, które nie są narzucone.

Libretto do opery „Król Roger” napisał Jarosław Iwaszkiewicz. Premiera miała miejsce w 1926 r. w Teatrze Wielkim w Warszawie.

Szczecińska premiera będzie miała miejsce w najbliższą w sobotę, 14 maja w Operze na Zamku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Alicja Majewska o prostych włosach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński