Nowe uzbrojenie dla żołnierzy "dwunastki" [zdjęcia]

Co to za broń?

Zmodernizowana wersja Commando, będąca na wyposażeniu pododdziałów 1 batalionu piechoty zmotoryzowanej Błękitnej Brygady, wyposażona jest w zintegrowany zespół łoża z nakładką z szynami i zamontowanym odłączalnym chwytem przednim. W porównaniu z poprzednim egzemplarzem Beryla, standardowa kolba zastąpiona została kolbą o regulowanej długości. Ponadto, na skrzydełku bezpiecznika pojawiła się półeczka, zamocowana pod kątem prostym, umożliwiająca jego przesunięcie w dół za pomocą palca wskazującego prawej ręki, trzymanej na chwycie. Przedłużony i poszerzony został również w tylnej części zatrzask magazynka, co niewątpliwie ułatwia jego wypinanie. Ergonomiczna rękojeść,3- punktowy pas taktyczny i klipsy do łączenia magazynków uzupełniają wyposażenie dodatkowe nowej broni.

Żołnierze z pododdziałów zgrupowania bojowego, tworzonego na bazie 1 batalionu piechoty zmotoryzowanej 12 Brygady Zmechanizowanej w swoim szkoleniu wykorzystują karabiny Beryl i Mini Beryl w zmodernizowanym wariancie Commando. - Na strzelnicy garnizonowej Krzekowo, podwładni kapitana Macieja Jóźwiaka z 2 kompani piechoty zmotoryzowanej przestrzeliwują, pachnące jeszcze smarami, zmodernizowane karabiny szturmowe i karabinki wzór 96 Beryl i Mini Beryl - mówi kapitan Janusz Błaszczak, oficer prasowy 12 BZ.

Zgodnie z wymogami instrukcyjnymi, po przyjęciu karabinów do pododdziału, każdy egzemplarz broni powinien być przestrzelany. W czasie przestrzeliwania, każdy strzelec oddaje cztery pojedyncze strzały do tarczy ustawionej na odległość 100 metrów. Jeżeli wszystkie cztery przestrzeliny mieszczą się w kręgu o średnicy 15 centymetrów skupienie jest prawidłowe.

- Jak dotychczas nie trzeba regulować przyrządów celowniczych - twierdzi prowadzący jako pierwszy strzelanie dowódca plutonu, podporucznik Michał Miedzielski. Na kolejnych punktach nauczania żołnierze z pozostałych plutonów doskonalą czynności dotyczące: udzielania pierwszej pomocy, ewakuacji rannych czy też zasad przeszukiwania pojazdów na doraźnie zorganizowanym punkcie kontrolnym.

Czynności te wymagają posługiwania się posiadaną bronią, co jest jednocześnie dobrym czasem na dopasowanie "swojego" Commando do indywidualnych potrzeb i wymagań każdego żołnierza.

- Jest lepszy niż zwykły Beryl, bardziej ergonomiczny - ocenia plutonowy Maciej Kujawa, pomocnik dowódcy plutonu, szkolący żołnierzy z procedur taktycznych.

Po zakończeniu przestrzeliwania broni, poszczególne pododdziały wykonały strzelania sytuacyjne, by ostatecznie przekonać się do walorów nowego typu karabinów 5,56 milimetrowych.