- Po co lekarzowi wiedza o wykształceniu denata? - zastanawiają się lekarze zapoznający się z nowymi przepisami związanymi z wypisywaniem aktów zgonu. - Środowisko lekarskie nie znajduje żadnego uzasadnienia dla pogłębiania wywiadu o tego typu informacje. Pytanie o to członka rodziny wydaje się co najmniej niestosowne, szczególnie w takiej chwili.
Okręgowa Rada Lekarska w Szczecinie wystosowała do Ministerstwa Zdrowia pismo w sprawie weryfikacji nowych zapisów związanych z regulacją kwestii stwierdzania zgonów. Lekarze od lat mówili o konieczności aktualizacji przepisów, które były archaiczne i nie były przystosowane do współczesnych czasów. Ale, zdaniem lekarzy, nowe zapisy również będą się odbijać w niekorzystny sposób na pracy lekarzy.
Okręgowa Rada Lekarska podkreśla, że fakt rozpoczęcia prac nad uregulowaniem kwestii związanych ze stwierdzaniem zgonów należy odbierać pozytywnie.
- Uważamy jednak, że temat powinien być szerzej konsultowany ze środowiskiem lekarskim - mówi Aleksander Matysiak, sekretarz ORL w Szczecinie.
W piśmie do Ministerstwa Zdrowia wskazują szereg zapisów, które w n owych przepisach należałoby koniecznie poprawić, by zmienić komfort pracy lekarzy, a jednocześnie ułatwić życie pacjentom i rodzinom pacjentów.
- Nowy wzór karty zgonu wymaga od lekarzy wykonywania czynności urzędniczych dotyczących statystki publicznej, w tym dwukrotnego wpisywania tych samych danych w kwestionariuszu dla administracji cmentarza oraz części do zarejestrowania zgonu. – wymienia Aleksander Matysiak.
Lekarze nie rozumieją, dlaczego podmioty wystawiające karty zgonu tj. przychodnie lekarzy rodzinnych, szpitale i placówki nocnej i świątecznej opieki leczniczej lub (stosując sformułowania właściwe dla starego rozporządzenia z roku 1961) wiejskie, felczerskie punkty zdrowia, mają obowiązek raportowania danych zawartych w kartach zgonu służbom statystyki publicznej, pomimo obowiązku raportowania tych samych danych przez Urzędy Stanu Cywilnego.
- Te same dane, przekazywane są dwukrotnie, przez dwa podmioty, na podstawie tego samego rozporządzenia Rady Ministrów – argumentuje Aleksander Matysiak.
Eksperci Okręgowej Rady Lekarskiej dodają ponadto, że od samego początku obowiązywania rozporządzenia, otrzymują informacje o problemach w działaniu systemu raportowania.
- Od dokładnie 8 lat lekarze mają możliwość wystawiania elektronicznych zwolnień lekarskich ZUS-ZLA. Do wystawienia jest potrzebny jedynie PESEL Pacjenta, a wszelkie dane osobowe automatycznie wczytywane są z elektronicznej bazy danych. Podobnie, poprzez stronę gabinet.gov raportuje się choroby zakaźne na kwestionariuszu ZLK-1 - tłumaczy Aleksander Matysiak. - Nie jesteśmy w stanie zrozumieć dlaczego, mimo takich możliwości, w życie wchodzi rozporządzenie, które angażuje tyle zasobów i pracy ludzkiej, stwarzając z możliwości technicznych wroga, nie wykorzystując rozwiązań, które od lat skutecznie znajdują zastosowanie.
Dlatego Okręgowa Rada Lekarska apeluje o aktualizację rozporządzeń oraz nowelizację ustaw mających zastosowanie przy stwierdzaniu zgonu.
- Proszę o zrozumienie. Mimo charakterystyki wykonywanego przez nas zawodu, takie chwile nie należą i nigdy nie będą należeć do łatwych dla rodzin, bliskich i medyków. Prosimy więc, aby nie były dodatkowo sztucznie utrudniane – dodaje Michał Bulsa, prezes Okręgowej Rady.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?