Poseł Nitras krytykuje prezydenta miasta, Piotra Krzystka z kilku powodów. Po pierwsze, bo nie zrealizował programu wspierania in vitro, uchwalonego już jakiś czas temu przez radnych miasta. Nie skorzystał też z rządowego programu leczenia osób niepłodnych, które zaproponował minister zdrowia jeszcze w poprzednim rządzie, Bartosz Arłukowicz. A jednocześnie wprowadził „po cichu” dofinansowanie (kwotą 150 tys. zł) programu obecnego rządu - nic nikomu nie mówiąc.
- Zastąpił in vitro forsowaną przez PiS naprotechnologią - mówi poseł Nitras. - Szczecin jest chyba jedynym w Polsce samorządem, który współfinansuje rządowy program.
W społeczeństwie rzadko kto rozróżnia te dwa terminy: „in vitro” i „naprotechnologia”.
- In vitro jest dziś uznaną metodą medyczną leczenia niepłodności - wyjaśnia dr Andrzej Niedzielski, ordynator ginekologii położnictwa w szpitalu w Zdrojach. - Żeby zakwalifikować parę do leczenia niepłodności drogą in vitro, muszą być spełnione określone kryteria związane z tym leczeniem. Musi być udokumentowana niemożność uzyskania ciąży na dotychczasowym etapie diagnostyki i leczenia, włącznie właśnie z naprotechnologią.
Sławomir Nitras twierdzi, że ograniczanie możliwości tylko do jednego programu jest zamknięciem drogi do leczenia bezpłodności innymi metodami, niż naprotechnologia.
Warto wspomnieć, że radna sejmiku Agnieszka Przybylska skierowała pismo do wojewody o sprawdzenia, czy są podstawy prawne do uchylenia uchwały sejmiku dotyczącej pomoc finansowa dla samorządów na program in vitro. Argumentuje, że m.in.pozbawiono radnych zapoznania się na ten temat Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
