MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczni dostawcy pizzy w Szczecinie?

Marek Jaszczyński [email protected]
– Dochodziło do takich zdarzeń, ale dwa miesiące temu – mówi Bartosz Napolski, kierownik lokalu. – A teraz wszystko skupia się na nas.
– Dochodziło do takich zdarzeń, ale dwa miesiące temu – mówi Bartosz Napolski, kierownik lokalu. – A teraz wszystko skupia się na nas. Andrzej Szkocki
Czy z powodu brawury dostawców pizzy ma dojść do nieszczęścia? Kierownictwo lokalu zaprzecza, że dochodzi od niebezpiecznych sytuacji.

Czytelnik zwrócił nam uwagę na zachowanie dostawców jednego z lokali gastronomicznych, który mieści się przy placu Kościuszki.

- Od jakiegoś czasu obserwuję poczynania panów dostawców pizzy z pizzerii Marco Polo przy Placu Kościuszki. Panowie mają brzydki zwyczaj - a także niebezpieczny - wjeżdżać na chodnik, często także z krzyżówki. Robią to pod prąd na dużej prędkości. Aż dziw, że jeszcze nikogo nie rozjechali i nie wjechali w ogródek znajdujący się przed lokalem. Pomijam smród spalin z gratów jakimi jeżdżą. A króluje w tym pordzewiałe tico i jakiś volkswagen - pisze w liście do redakcji pan Robert.

Zauważa jeszcze jeden problem - wjeżdżanie na chodnik, gdzie odbywa się parkowanie, powoduje uszkodzenie chodnika.

- Tylko patrzeć jak ktoś połamie nogi na ubytkach. Może właściciel lokalu zapłaci za poczynione szkody swoich pracowników? - pyta.

Jak zauważył mężczyzna, na skrzyżowaniu znajduje się kamera monitoringu miejskiego. - Ciekawe, czy to tylko gadżet zakupiony za nasze pieniądze, czy może przydałoby się z niego skorzystać i wlepić parę mandatów piratom rozjeżdżającym chodnik. Gwarantuję duże zyski, ale jak znam życie, ani nasza droga straż miejska, ani policja, nie oglądają tego fragmentu podglądu. A jak oglądają, to nic z tym nie robią. I tylko patrzeć jak chłopcy od rozwożenia pizzy, bo poważnymi i odpowiedzialnymi mężczyznami nazwać ich nie można, kogoś rozjadą. I wtedy może ktoś zrobi z nimi porządek - zauważa Czytelnik.

Świadkiem takiego zdarzenia była pani Małgorzata.

- Wiosną tego roku mój chłopak zaparkował samochód przed pizzerią - relacjonuje kobieta. - Dostawca pizzy wjeżdżając uderzył w jego samochód. Stłuczka była niewielka. Skontaktowaliśmy się z przedstawicielem lokalu, który twierdzi, że problem został rozwiązany.

- Nie zaprzeczam. Dochodziło do takich zdarzeń. Ale około dwóch miesięcy temu - mówi Bartosz Napolski, kierownik lokalu. - Teraz to nieaktualne. Po tym jak otrzymaliśmy mandaty, samochody parkujemy na podwórzu. Wszystko skupia się na nas. A przecież samochody podjeżdżają też do pobliskiego pasażu, czy do oficyn. To złośliwe, że ktoś składa donosy tylko na "Marco Polo". Staraliśmy się o osobny parking, ale miasto nie wydało zgody.

- To rzecz jak najbardziej naganna. Przypominam, że za jazdę wzdłuż po chodniku lub przejściu dla pieszych pojazdem silnikowym, grozi grzywna w wysokości 250 złotych - mówi aspirant sztabowy
Zenon Butkowski z Komendy Miejska Policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński