MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne skrzyżowanie

Grzegorz Drążek
Ford wjechał na skrzyżowanie od ulicy I Brygady, nadjeżdżający z naprzeciwka mercedes uderzył w niego. Zniszczony ford na kilkadziesiąt minut zablokował część skrzyżowania.
Ford wjechał na skrzyżowanie od ulicy I Brygady, nadjeżdżający z naprzeciwka mercedes uderzył w niego. Zniszczony ford na kilkadziesiąt minut zablokował część skrzyżowania. Grzegorz Drążek
Na skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego i Konopnickiej w Stargardzie, mercedes vito uderzył w forda. To nie pierwszy taki wypadek w tym miejscu.

Chłopak siedzący obok kierowcy miał dużo szczęścia. Mercedes vito nie jest małym autem i gdyby wjechał w drzwi forda, mogło skończyć się to dla pasażera poważnymi obrażeniami.

Spięcia między kierowcami

Winna sygnalizacja?

W "Głosie" pisaliśmy już o tym skrzyżowaniu. Mimo sygnałów od kierowców zarządca drogi zmian w działaniu sygnalizacji nie wprowadza. A wystarczy postać tam chwilę, żeby przekonać się, że zagrożenie istnieje. Także z winy kierowców, którzy często na siłę próbują wjeżdżać na skrzyżowanie na żółtym świetle.

Do kolizji doszło na nielubianym przez kierowców skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego i Konopnickiej.

Nasi Czytelnicy wiele razy informowali o kiepskim rozwiązaniu działania tam sygnalizacji świetlnej. Kierowcy jadący ulicą Konopnickiej prosto, w kierunku ul. I Brygady, jeżeli wjadą na skrzyżowanie na żółtym świetle, mogą spodziewać się, że z naprzeciwka na skrzyżowanie wyjedzie auto kierowcy skręcającego w lewo, w ulicę Piłsudskiego. Bo tam pojawia się już zielone światło. Wiele razy z tego powodu na tym skrzyżowaniu dochodziło do utarczek między kierowcami.

- Ktoś powie, że nie powinno się wjeżdżać na żółtym świetle na skrzyżowanie, ale przecież dla bezpieczeństwa jadących za nami czasem trzeba pojechać na żółtym, a nie gwałtownie hamować - mówią kierowcy. - A na tym skrzyżowaniu często jest jeszcze tak, że ktoś skręca z Konopnickiej w prawo, a kierowca jadący za nim musi wtedy przyhamować i dopiero po chwili pojedzie dalej w kierunku I Brygady. A w tym czasie z naprzeciwka już ktoś wyjeżdża, bo ma zielone światło.

Jest zagrożenie

Wczoraj mercedes vito jechał ulicą Konopnickiej prosto, w kierunku I Brygady. Uderzył w forda, który wjechał na skrzyżowanie z naprzeciwka i skręcał w lewo w ulicę Piłsudskiego. W fordzie były trzy osoby.

- Kolejny raz widzę jak tutaj takie rzeczy się dzieją - mówił na miejscu zdarzenia jeden ze świadków. - Ci ludzie w fordzie mieli dużo szczęścia, nie dziwię się, że pasażerka jadąca z tyłu tak się zdenerwowała. Sygnalizacja świetlna na tym skrzyżowaniu powinna być przerobiona, każdy widzi jak jest tutaj niebezpiecznie.

- Problem polega na tym, że od jednego sygnalizatora do drugiego jest spora odległość i auto wjeżdżające na żółtym świetle nie zdąży przejechać przez skrzyżowanie żeby nie spotkać się z samochodem jadącym z przeciwka i którego kierowca myśli, że może jechać, bo ma zielone światło - mówią stargardzcy kierowcy. - Kierowca jak jest stąd to wie, czego może się spodziewać, ale przyjezdni nie wiedzą o tym, że tutaj takie coś się dzieje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński