MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nasz brązowy medalista mistrzostw Europy wrócił do Szczecina. Czerwińskiego powitano na jego stadionie

(mc)
Przemysław Czerwiński (z prawej) razem ze swoim trenerem Wiaczesławem Kaliniczenką.
Przemysław Czerwiński (z prawej) razem ze swoim trenerem Wiaczesławem Kaliniczenką. Fot. Marcin Bielecki
Wieczorem wrócił do Szczecina brązowy medalista mistrzostw Europy w lekkiej atletyce. Tyczkarz MKL Szczecin, Przemysław Czerwiński, został przywitany na stadionie im. Wiesława Maniaka.

Czerwiński zdobył medal skokiem na wysokość 5,75 metra. Na swoje powitanie trochę się spóźnił, ale widać było, że jest ogromnie szczęśliwy.

Trudno mu się dziwić. To jego największy sukces w karierze i dopiero drugi medal dla reprezentanta Szczecina w mistrzostwach Starego Kontynentu. Wcześniej ta sztuka udała się Maniakowi 44 lata temu.

- Ten konkurs był trochę jak pokerowa gra, każdy z tych zawodników mógł zdobyć medal - powiedział po przyjeździe na stadion Czerwiński, który dwa ostatnie lata zmagał się z dość poważnymi kontuzjami, przez co był trochę na peryferiach wielkiego skakania. - Byłem pewien na milion procent, że w tym mieście i w tym klubie odniosę sukces. Udało mi się to. Teraz mogę podziękować tym wszystkim, którzy wspierali mnie w najtrudniejszych chwilach.

Trenerem Czerwińskiego jest Wiaczesław Kaliniczenko. Ukraiński szkoleniowiec w finale skoku o tyczce prowadził jeszcze jednego zawodnika, swojego rodaka Maksyma Mazuryka. Zdobył on srebrny medal.

- Cieszę się, bo cały czas wierzyłem w Przemka - mówił dzisiaj w Szczecinie. - W poprzednim roku witaliśmy tu wracającą z mistrzostw świata srebrną Monikę Pyrek, dziś przyszedł czas na Czerwińskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński