MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Narzekamy i narzekamy. A jak nam się dziś żyje? Jednak dużo lepiej!

Bogna Skarul [email protected]
W 2010 roku narzekaliśmy, ze nie stać nas na samochód, dziś narzekamy na korki w mieście.
W 2010 roku narzekaliśmy, ze nie stać nas na samochód, dziś narzekamy na korki w mieście. Sebastian Wołosz
Narzekamy w autobusie, tramwaju, osiedlowym sklepie. Narzekamy na rząd, na prezydenta miasta, a nawet na zimną zimę czy na gorące lato. W tym narzekaniu bardzo często powtarzamy, że kiedyś było lepiej. Czy rzeczywiście?

Jak oceniamy swoją sytuację materialną

Jak oceniamy swoją sytuację materialną

Subiektywna ocena sytuacji materialnej gospodarstw domowych w Zachodniopomorskim

- bardzo dobra - 3,2 proc
- przeciętna - 54,4 proc.
- raczej zła - 12,6 proc.
- zła - 7,3 proc.

Pani Janina, która 10 lat temu mieszkała w prawie 80-metrowym mieszkaniu przy ul. Jagiellońskiej, wspomina je z nostalgią.

- To było mieszkanie trzypokojowe z dużą, przestronną kuchnią, w której swobodnie mieścił się stół i krzesła. To tam zawsze jedliśmy wszystkie posiłki - opowiada. - Teraz w tym nowym, na osiedlu Kaliny, musimy jeść w pokoju. Kuchnia jest za mała. I mamy tylko dwa pokoje.

Pani Janina 10 lat temu pracowała w sklepie spożywczym jako ekspedientka. Mąż pracował w porcie. Mieli na utrzymaniu dwie córki. Trzypokojowe mieszkanie było dla nich akurat. Dziś pani Janina i jej mąż są już na emeryturze. Przenieśli się z tych trzech dużych pokoi na dwa mniejsze.

- Nie jest mi potrzebne tak duże mieszkanie. Zamieniłam się z córką, której urodziły się bliźniaki - tłumaczy, ale zaraz dodaje: - Tęsknie za tamtym mieszkaniem. Dziś nie stać mnie już by było na nie. Kiedyś było lepiej...

Mieszkania, rozwody, auta...

Według rocznika statystycznego, w 2000 roku w Szczecinie było 140,5 tys. mieszkań. Ale 10 lat później było ich już 162,2 tys. Jednocześnie przez te 10 lat w Szczecinie było nas zameldowanych 416,7 tys., a w 2010 roku już 405,6 tys.

W 2000 roku 1 mieszkanie przypadało na 2,96 osoby, w 2010 roku już na 2,5 osoby. W 2000 roku przeciętna powierzchnia mieszkania w Szczecinie wynosiła 56,5 metra kwadratowego, a 10 lat później już 61,1 metra kwadratowego. Na jedną osobę przypadało więc w 2000 roku 19 metrów kwadratowych mieszkania, a dziesięć lat później już 24,5 metra kwadratowego.

- Kiedyś było lepiej, bo ludzie się tak nie rozwodzili - narzeka dalej pani Janina. Jest rozżalona i trochę zaniepokojona. Ma powody. Druga jej córka właśnie postanowiła rozstać się z mężem. Pani Janina dowiedziała się też, że jej siostrzenica również postanowiła zakończyć swoje małżeństwo. - Co się z tą młodzieżą porobiło - wzdycha kobieta.

Rzeczywiście, pani Janina ma rację. W 2000 roku w Szczecinie rozwiodło się 814 par. Dziesięć lat później już 1023 pary. To jest o 25 proc więcej. Ale pani Janina ma też powody do satysfakcji. Właśnie dowiedziała się, że jej zięć, ten od córki z bliźniakami, kupił swojej żonie nowe auto.

Ona z mężem w 2000 roku jeździła starym lanosem. Córka będzie woziła bliźniaki do przedszkola nową ravką. To będzie drugi samochód w rodzinie. Jeszcze w 2005 roku w Szczecinie było zarejestrowanych 123 tys. aut. W 2010 roku już prawie o 100 tys. więcej, bo ponad 220 tys.

- Nic dziwnego, że teraz nie ma gdzie zaparkować samochodu - narzeka pani Janina.

Sklepy, stacje paliw, knajpy, kina...

Nie podoba jej się też, że parę tygodni temu zlikwidowany został jej ulubiony sklep przy ul. Witkiewicza.

- Już zupełnie nie ma gdzie robić zakupów - żali się pani Janina.

Nie zauważyła, że liczba sklepów w Szczecinie wzrosła. Jeszcze w 2005 roku było ich 790, ale w 2010 już 866. Tylko o 5 sklepów mniej jest tych spożywczych. W 2005 roku było ich 160, a pięć lat później 155.

Za to przybyło w mieście stacji paliw. W 2005 roku tankować można było na jednej z 61 stacji. Dziś jest ich 65. Znacznie zwiększyła się też liczba placówek gastronomicznych. W 2005 roku było w Szczecinie restauracji, barów, kawiarni i punktów z fast foodami 62. Dziś jest ich 218. To jest aż o ponad 250 proc. więcej!
- No, ale kin w Szczecinie wyraźnie ubyło - twierdzi pani Janina.

Rzeczywiście, w 2000 roku w mieście było 8 kin. W 2010 dwa razy mniej. Jednocześnie w 2000 roku do kin poszło 354,1 tys. osób, dziesięć lat później w Szczecinie odwiedziło kina już ponad 1 mln osób. Jak to możliwe? W 2000 roku było w kinach 2052 miejsc, a w 2010 roku już 3593.

Biblioteki, teatry, apteki, lekarze...

Za to znacznie zmniejszyła się liczba bibliotek w mieście. W 2000 roku było 122 bibliotek i punktów bibliotecznych, a na jedną placówkę przypadało 3,4 tys. osób. W 2010 roku mieliśmy 36 biblioteki i na jedną placówkę przypada 11,3 tys. osób. Ubyło też przez 10 lat miejsc na widowniach teatrów i sal teatralnych. W 2000 roku było ich w Szczecinie prawie 3 tys. Przez 10 lat ubyło 500. Jednocześnie w 2000 roku w spektaklach i koncertach uczestniczyło ponad 318 tys. szczecinian, a dziesięć lat później już tylko 267 tys.

Natomiast znacznie wzrosła dostępność do aptek. W 2000 roku na jedna aptekę przypadało 4085 szczecinian, po dziesięciu latach ten współczynnik wynosi już 2918.

Choć przez 10 lat zmniejszyła się liczba samych szczecinian, to liczba lekarzy ich leczących wzrosła. W 2000 roku było 1806 lekarzy, a w 2010 roku 1835. Wzrosła też liczba dentystów z 331 do 402. Za to mniej mamy pielęgniarek. W 2000 roku było ich 2864, a dziesięć lat później 2782.

Komputery, dvd, rowery, zmywarki...

W 2010 roku aż 99,2 proc. rodzin w naszym województwie miało w domu telewizor, telewizję satelitarną lub kablową - 65,5 proc., zestaw kina domowego - 20,8 proc., odtwarzacz MP3 - 28,5 proc., a odtwarzacz DVD - 52,5 proc. Kamerę wideo kupiło sobie 10,3 proc. szczecinian, a komputer osobisty 62,7 proc. rodzin. Telefon komórkowy posiada 89,4 proc. z nas, pralkę 98,2 proc. rodzin.

- No tak - wzdycha pani Janina. - Rzeczywiście, 10 lat temu nie miałam telefonu komórkowego, ale też nie miałam wydatków z nim związanych.

Od 2010 roku prawie 65 proc. gospodarstw domowych w naszym województwie ma rower. To o ponad 30 proc. więcej niż 10 lat wcześniej. Teraz zmywarka stoi w 15,7 procentach domów. A 10 lat wcześniej zmywarkę miało zaledwie około 4 proc. rodzin. Lodówkę w tej chwili ma 98,9 proc. rodzin. Odkurzacz jest u 95 proc. rodzin.

Korzystałam z danych GUS, GUS oddział w Szczecinie, a także z danych branżowych.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński