-Wpadł mężczyzna w kominiarce i zażądał ode mnie pieniędzy - mówi Łukasz Końcub.
Zamaskowany mężczyzna wszedł za ladę stacji paliw i wycelował pistolet w pracownika. Niewybrednymi słowami zażądał pieniędzy. Ten oddał kopertę z utargiem z poprzedniego dnia. Bandyta zażądał jeszcze pieniędzy z kasy. Następnie łup włożył do reklamówki i wybiegł ze sklepu.
-Byłem zaskoczony. Zadzwoniłem od razu do właściciela i na policję. Powoli docierało do mnie co się stało - mówi pracownik.
Od razu przyjechała policja operacyjna z Chojny i miejscowa z Morynia. Sprowadzono psa z przewodnikiem z Gorzowa. Pies podjął trop. Okazało się, że bandyta wszedł spoza pola widzenia kamer, od tyłu stacji. Widać go dopiero w środku budynku.
To może oznaczać, że wcześniej dokładnie obserwował teren. Bandyta odjechał w stronę Mieszkowic autem stojącym na sąsiedniej ulicy. Policja prowadzi dochodzenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?