Karol przez kilka lat pracował jako ratownik medyczny w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie. Od pewnego czasu pracuje w 15. Wojskowym Oddziale Gospodarczym. Jako pracownik wojska podczas pandemii powrócił do Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie, aby wraz z innymi wojskowymi wspierać ratowników w pomaganiu ludziom.
ZOBACZ TEŻ:
Sam w grudniu ciężko zachorował na COVID-19. Ponad trzydziestoletni mężczyzna trafił na oddział intensywnej terapii szpitala wojewódzkiego przy ul. Arkońskiej w Szczecinie, głównej placówce w Zachodniopomorskiem zajmującej się zakażonymi koronawirusem SARS-CoV-2.
Wówczas jego przyjaciele i rodzina apelowali o osocze od ozdrowieńców, bo zarówno Karol, jak i wielu innych pacjentów potrzebowało takiej pomocy. Chory ratownik był wówczas zaintubowany i podłączony pod respirator. Na szczęście jego stan w ostatnich dniach się poprawił.
- Z tego co wiemy jest na własnym oddechu, jest rozintubowany, ale wciąż jest bardzo osłabiony i będzie potrzebował rehabilitacji, aby wrócić do zdrowia - mówi Tomasz Kubiak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie, który sam również jest ratownikiem i zna Karola.
Mężczyzna wciąż przebywa na intensywnej terapii na Arkońskiej.
TU MOŻESZ POMÓC: Ratownik medyczny potrzebuje naszego wsparcia
Właśnie ruszyła zbiórka, dzięki której można będzie wspomóc długą i drogą rehabilitację Karola.
"Obecnie Karol walczy o życie na OIT WSZ Szczecin z powodu ciężkiej niewydolności oddechowej wywołanej chorobą COVID-19. Na jego szczęśliwe zakończenie oczekuje kochająca rodzina a także całe środowisko medyczne i wszyscy znajomi. Jego stan powoli się poprawia, ale przed nim jeszcze długa i żmudna droga powrotu do pełnej sprawności. Pomóżmy Karolowi skorzystać z jak najlepszej rehabilitacji, fizjoterapii, aby jego powrót do bycia członkiem ZRM nastąpił maksymalnie szybko. Dobrze wiemy, że na jego miejscu mógł znaleźć się każdy z nas" - czytamy na stronie zrzutki.
Potrzebna krew
Historia Karola przypomina o dwóch ważnych rzeczach w czasach pandemii. O tym, że osocze ozdrowieńców może pomóc uratować życie i nadal jest potrzebne. Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa wciąż apeluje do osób, które przeszły COVID-19 o oddawanie osocza, a także informuje o deficytach krwi (zwłaszcza grup RHD-).
Oddanie osocza, to zabieg całkowicie bezpieczny i bezbolesny. Od dawcy pobieranych jest 600 mililitrów osocza – tyle wystarczy, by pomóc 3 osobom. Taki zabieg można powtarzać nawet co tydzień.
ZOBACZ TEŻ:
Chorują także młodzi
Karol ma ponad 30 lat, więc wydawać się mogło, że był poza grupą ryzyka w ciężkim przechodzeniu COVID-19. Okazuje się jednak, że także młodzi ludzie mogą bardzo ciężko chorować po zakażeniu COVID-19.
"Chciałbym powiedzieć ludziom młodym: nie jesteście niezwyciężeni, ten wirus może was skazać na wielotygodniowy pobyt w szpitalu, a nawet zabić. A nawet jeśli nie zachorujecie, to wasza decyzja o tym, gdzie się przemieścić dla kogoś innego może być kwestią życia lub śmierci” – alarmował swego czasu dyrektor Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus.
DANE DZIEŃ PO DNIU:
Koronawirus w woj. zachodniopomorskim. Zobacz, w którym mieście jest najwięcej przypadków. MAPY:
ZOBACZ TAKŻE:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?