Przez cały tydzień w Międzyzdrojach szorowano płytki, myto okna, malowano fasady.
- Trzeba się jakoś przygotować do sezonu - mówi pan Michał, który swój lokal gastronomiczny otwiera już w piątek wieczorem, a wcześniej, przez cały tydzień, zajmował się sprzątaniem lokalu, a także zaopatrzeniem. - To jak wypadnie w oczach turystów nasze przygotowanie na majówkę, odbije się w sezonie wakacyjnym - podkreśla.
Pani Ania w swoim punkcie gastronomicznym myje okna.
- Pierwszy raz po zimie myłam je w poniedziałek, ale teraz muszę tak zrobić, aby lśniły - przyznaje się.
Opowiada, że już od świąt wielkanocnych szykuje nowe menu, a jej rodzina właśnie na święta musiała wypróbować nowe kulinarne przysmaki jakie chce podawać w tym roku turystom.
- Z niektórych dań, jakie podawałam w zeszłym sezonie, trzeba było zrezygnować, bo albo nie szły, albo dzisiaj musiałabym dać za nie taka cenę, że nikt by tego nie kupił - przyznaje. - A to wszystko przez drożyznę w sklepach.
- Nad morzem nie może być w gastronomii drogo - tłumaczy pan Darek, też właściciel kawiarni. - Tu przyjeżdżają całe rodziny. Koszt jednego dania powinien być nie większy niż 30 zł, bo kto da więcej niż 120 zł za rodzinny podwieczorek (30 zł razy cztery osoby). W restauracjach można zaproponować trochę wyższą cenę, ale też bez przesady. Tam w ogródku gastronomicznym nic nie powinno być droższe niż danie za 70 zł - tłumaczy.
Podkreśla też, że najgorsze co może spotkać miejscowych to opinia, że w Międzyzdrojach jest drogo.
- I to nie jest ważne, że jest drogo, bo wszystko drożeje - twierdzi. - Tak opinia wystrasza turystów, którzy później będą omijali te miejsca ze sławą drogich.
- Majówka zawsze była dla lokalnych przedsiębiorców, którzy żyją z turystyki, takim okresem sprawdzianu - mówi Beata Kiryluk, zastępca burmistrza Międzyzdrojów. - Chodzi o to, że oni przez ten czas majówki sami na własnej skórze sprawdzali co im wychodzi, a co trzeba koniecznie poprawić jeszcze przed sezonem.
Dodaje przy tym, że wiele lokalnych przedsięwzięć spieszy się z otwarciem jeszcze przed majówką, bo wie, że długi majowy weekend, to nie tylko czas próby, ale czas na zarobek.
- Szczególnie teraz jest to ważne, kiedy branża turystyczna tak mocno ucierpiała przez pandemię - podkreśla.
Zaznacza także, że nie wszyscy zdążyli z remontami, zaopatrzeniem, czy sprzątaniem.
- Nie wszyscy też chcą się otwierać na majówkę - dodaje Beata Kiryluk. - Bo po majówce, turyści wyjeżdżają i już nie ma takiego dużego zainteresowania. Maj to jeszcze nad morzem nie jest prawdziwy sezon.
Ale sporo nadmorskich hoteli właśnie na majówkę zaplanowało otwarcie sezonu letniego w swojej ofercie... cenowej.
- Tym bardziej, że zainteresowanie przyjazdem nad morze jest w tym roku spore - tłumaczą. - Rezerwacje na majówkę zapowiadają się świetnie. Jeśli takie zainteresowanie naszą ofertą będzie także latem, to ten sezon w Międzyzdrojach zapowiada się wspaniale - zdradzają.
A ceny za noclegi są zachęcające - od 55 zł za dzień za osobę. Długi weekend nad morzem dla rodziny to wydatek na noclegi około tysiąca złotych.
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?