Gdy kamera pokazała Rozmysa na linii startowej było widać ogromne skupienie. Wygrany bieg w eliminacjach pokazał, że w zawodnicy Barnima Goleniów trzeba upatrywać kandydata do medalu, ale jednak grupa chętnych była liczna. A wielkim faworytem był Norweg Jakob Ingebrigtsen, który w Monachium zdobył już złoto na 5000 m.
Norweg już na pierwszym okrążeniu ruszył mocno, wyszedł na prowadzenie i rozciągnął stawkę uczestników. Rozmys dwa okrążenia przed metą był szósty. Czołówka blisko, ale jednak strata ok. pięciometrowa.
400 m przed metą Rozmys dołączył do czwórki prowadzących i rozpoczął atak na pozycje medalowe. Na przedostatniej prostej był trzeci, ale stracił tę lokatę szybko.
Ingebrigtsen wygrał pewnie. Był poza zasięgiem konkurentów, ustanowił rekord Mistrzostw Europy (3:32,76). Drugi był Jake Heyward z Wielkiej Brytanii, a trzeci Hiszpan Mario Garcia. Rozmys ostatecznie siódmy – z czasem 3:37,63 (podobny czas do tego eliminacyjnego). Wyraźnie było widać, że zabrakło mu sił na ostatnich stu metrach.
- Medal był w zasięgu. Starałem się powalczyć, by wygrać. Może na pierwszych metrach dałem się zamknąć, ale walczyłem. Tempo nie było zabójcze, ale mocy zabrakło na ostatnich 150 m - mówił Rozmys po biegu.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?