Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miały być ciekawe prezenty, wyszły niesprawiedliwe zasady. O co chodzi w aferze woreczkowej w Rossmannie?

Redakcja Strefy Biznesu
Redakcja Strefy Biznesu
Rossmann to jedna z najpopularniejszych w Polsce drogerii. Tym razem zaproponowała swoim klientom ciekawą promocję.
Rossmann to jedna z najpopularniejszych w Polsce drogerii. Tym razem zaproponowała swoim klientom ciekawą promocję. Lucyna Nenow / Polska Press
Miała być niespodzianka i ciekawe prezenty dla klientów, tymczasem najnowsza promocja w Rossmannie na kilka dni po jej zakończeniu wciąż wzbudza wiele emocji. Czy Rossmann dobrze zaplanował promocję? O co chodzi w aferze woreczkowej w Rossmannie? Sieć tłumaczy swoje zamiary.

Spis treści

Promocja w Rossmannie wywołała burzę

Darmowe kosmetyki o niemałej wartości były ostatnio oferowane w ramach nowej promocji w Rossmannie. Wystarczyło znaleźć na półkach drogerii produkt oznaczony fioletową gwiazdą Wyjątkowy Produkt, a za jego zakup otrzymać przy kasie woreczek prezentowy z kosmetykami różnego typu. Woreczki zawierały losowo wybrane kosmetyki, w tym:

  • masażery do twarzy,
  • mgiełki do twarzy,
  • płatki pod oczy,
  • opaski.

Problem w tym, że woreczki prezentowe szybko się skończyły, a klienci także teraz zarzucają sieci niesprawiedliwe i nieuczciwe zasady. Szybko w sieci te pretensje zyskały nazwę „afery woreczkowej”.

Przeczytaj koniecznie: Największe sieci handlowe mają problem. UOKiK wszczyna postępowanie. Chodzi o wielosztuki

Nieprzemyślane zasady promocji w Rossmannie?

W mediach społecznościowych i na grupach pojawiło się wiele nieprzychylnych sieci komentarzy dotyczących nowej promocji w Rossmannie.

Nic nie dostałam, spytałam, czy dostanę i widziałam, że były przy kasie, pani powiedziała, że nie ma - pisze jedna z klientek w mediach społecznościowych.

W moim Rossmannie pani oznajmiła, że mają zakaz wydawania woreczków - dodaje kolejna osoba zainteresowana promocją.

W sieci pojawiają się także pytania, czy zakup kilku produktów pozwala na wydanie także wielu woreczków? Okazuje się, że tutaj pojawia się największy problem:

Była przede mną dziewczyna, która dostała 6 worków… Brała wszystko na osobny paragon. Dla mnie już nie starczyło woreczka - żali się kolejna zawiedziona klientka.

I tu właśnie zaczyna się spór. Mimo że jednorazowy zakup kilku produktów nie powodował wydania kilku woreczków, to już zakup tych samych produktów na różnych paragonach, owszem. Rossmann w zasadach promocji nie wprowadził limitów, choć nieoficjalnie mówiło się o możliwości odebrania 2 woreczków na jedną kartę Rossmann.

Rossmann komentuje zarzuty

Sieć tłumaczy serwisowi Onet, że miała dobre zamiary, a brak limitów wobec wydawania prezentów był celowy:

Nasza promocja była przeznaczona dla każdego, kto kupił jeden z Wyjątkowych Produktów. Przygotowaliśmy 200 tys. woreczków w celu promocji Wyjątkowych Produktów. Nie limitowaliśmy prezentów, bo naszym celem była promocja różnych Wyjątkowych Produktów, które znajdowały się w woreczkach: poza dwoma stałymi produktami, w woreczkach umieściliśmy produkty z różnych kategorii - pisze Rossmann w oświadczeniu.

Właściciele drogerii informują jednocześnie, że na razie nie ma planów na powtórzenie tego typu akcji promocyjnej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Miały być ciekawe prezenty, wyszły niesprawiedliwe zasady. O co chodzi w aferze woreczkowej w Rossmannie? - Strefa Biznesu

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński