- Niedawno usłyszałem o odkrytych ludzkich szczątkach na terenie ogródków działkowych "Piast" przy ulicy Przy Ogrodach - mówi pan Sławomir, nasz Czytelnik.
Do odkrycia doszło w czasie prac ziemnych, w alejce między działkami. Według naszych informacji odkryto szczątki trzech dorosłych osób.
- Kości trafiły do nas, ale za wcześnie, żeby powiedzieć, z jakiego okresu pochodzą - mówi dr hab. Andrzej Ossowski, kierownik Zakładu Genetyki Sądowej i Kierownik Katedry Medycyny Sądowej PUM.
Według wstępnej teorii mogą to być osoby, które zginęły w czasie II wojny światowej.
- W tym miejscu nie było obozu dla robotników, najbliższy był przy obecnej ulicy Chmielewskiego, ale była bocznica kolejowa - mówi nadkomisarz dr Marek Łuczak, policjant i historyk. - Wstępnie wygląda to na grób pracowników przymusowych wyrzuconych z pociągu na bocznicy i pochowanych.
Przypomnijmy, że niemieckie władze masowo zatrudniały robotników z podbitych i okupowanych terytoriów. Trafiali do nich głównie robotnicy przymusowi i jeńcy z Polski. Do Szczecina napływały również transporty Francuzów, Belgów, Serbów i narodów zamieszkujących Związek Radziecki. Deportowanych do Rzeszy i okupowanych terytoriów było 2 826 000 polskich robotników. Tylko na Pomorzu, jak wynika z danych niemieckich urzędów pracy, było zatrudnionych na dzień 30 września 1944 roku ogółem 116 330 Polaków.
Na terenie obecnych Pomorzan w latach 1939-1945 znajdowały się następujące niemieckie obozy pracy przymusowej:
- obóz Gemeinschaftslager Tiergarten założony pod koniec 1939 roku, zlikwidowany w połowie 1941 r. Mieścił się w byłej sali zabaw przy ul. Chmielewskiego 18;
- obóz Merkurlager 4-Am Lenzweg założony w 1940 r., zlikwidowany po zbombardowaniu obozu 30 sierpnia 1944 r. Mieścił się w barakach przy gazowni;
- obóz Gemeinschaftslager mieścił się w budynkach przy ul. Chmielewskiego 26;
- obóz Gemeinschaftslager-Kosakenberg mieścił się przy ul. Powstańców Wielkopolskich 29;
- obóz Gemeinschaftslager mieścił się przy ul Milczańskiej 56/57;
- obóz pracy przymusowej Lager Fulmina. Mieścił się przy ul. Tama Pomorzańska 13a;
- obóz przy al. Powstańców Wielkopolskich 8 – więźniowie pracowali w fabryce walizek „Heinrich Hemerling”.
Propaganda budziła od razu uczucie nienawiści i pogardy, dlatego polscy robotnicy traktowani byli jako najgorsza kategoria siły roboczej.
Nagminne było bicie i znęcanie się nad nimi. Robotnicy mieszkali w wilgotnych, nieopalanych i mrocznych pomieszczeniach. Zazwyczaj strychach, salach zabaw i szopach pofabrycznych, np. w obozie przy Chmielewskiego 18 mieszkało 430 Polaków, a lokal mógł pomieścić jedynie 250 osób. Do tego dochodziło złe wyżywienie i brak podstawowych środków higienicznych.
I na koniec co najistotniejsze i najbardziej okrutne, to ustanowienie specjalnego prawa karnego wobec Polaków. Prawo z 4 grudnia 1941 roku przewidywało za każdy odruch niechęci i oporu Polaka wobec władz hitlerowskich karę śmierci lub obóz karny, a co najmniej ciężkie więzienie. Uproszczone postępowanie karne oraz natychmiastowe wykonywanie wyroków praktycznie pozbawiały wywiezioną ludność polską opieki prawnej.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?