Lepper nie wie o co chodzi

Wybory w Samoobronie

Waldemar Adamczyk (przedsiębiorca) został wybrany wczoraj wieczorem przewodniczącym Samoobrony w Szczecinie pokonując zdecydowanie Andrzeja Hatłasa (rolnika). Przeprowadzone po raz drugi wybory (poprzednie dwa zjazdy uznane zostały za nielegalne) nadzorował osobiście Andrzej Lepper. Mimo tego zjazd, w którym uczestniczyło 203 z ponad 600 zapowiadanych członków partii, przebiegał w atmosferze chaosu. Oprócz przewodniczącego wybrano także szczeciński zarząd partii.

W ten sposób odniósł się do artykułów (także w "Głosie"), w których opisana została historia jego współpracy z Rudolfem Skowrońskim, prezesem spółki Inter Commerce, która zajmowała się m.in. budową hipermarketów dla francuskiej sieci Carrefour. Według Skowrońskiego, gdy okazało się, że Francuzi nie chcą zapłacić mu 20 mln dolarów za wykonaną inwestycję (sprawa trafiła do sądu) zwrócił się do Leppera z prośbą o pomoc. Przewodniczący Samoobrony pobrał od niego dokumenty mające obciążyć Carrefoura i dowodzić, że to właśnie inwestor był odpowiedzialny za katastrofę na budowie sklepu w grudniu 2000 roku. Jednak kilka tygodni później Andrzej Lepper oskarżył publicznie Skowrońskiego o dawanie łapówek znanym politykom.
- Na co Andrzej Lepper zamienił spodziewany kapitał polityczny rezygnując z ataku na Carrefoura? - mówił kilka tygodni temu GŁOS-owi Rudolf Skowroński, kiedy opisaliśmy jego spór z szefem Samoobrony.
Wczoraj w Szczecinie Andrzej Lepper oświadczył, że oskarżanie go o wejście w układ z Carrefourem to absurd.
- Dokumenty otrzymane od Skowrońskiego zaniosłem do prokuratury w Warszawie - mówił Lepper. - Nie wszczęła jednak śledztwa.
Nie pamiętał jednak kiedy złożył doniesienie.
- Mówię o tym dopiero teraz, bo w prasie pojawiły się informacje o jakichś moich powiązaniach z Carrefourem - tłumaczył Andrzej Lepper.
Przyznał za to, że pod koniec czerwca otrzymał od Rudolfa Skowrońskiego list (otrzymały go także niektóre gazety), w którym szef Inter Commerce pytał go między innymi o wrażenia z pobytu w tym roku w Paryżu. "Myślę też, że gospodarze stanęli na wysokości zadania i spełnili pana oczekiwania" napisał do Leppera Skowroński.
- Nie wiem o co mu chodzi, w Paryżu byłem ostatni raz cztery lata temu - stwierdził Lepper.