Połączone mają zostać: Zespół Szkół Łączności przy ul. Ku Słońcu z Zespołem Szkół nr 4 przy ul. Kusocińskiego oraz Zespół Szkół Technicznych i Morskich przy ul. Willowej z Zachodniopomorskim Centrum Edukacyjnym przy ul. Hożej.
- Sytuacja wygląda tak, że przy spadającej liczbie młodzieży mamy do utrzymania pracownie i warsztaty, które się powielają - mówi Krzysztof Soska, zastępca prezydenta Szczecina. - Istotą tej zmiany jest optymalizacja sieci warsztatów.
Jeśli mamy mieć silne szkolnictwo zawodowe, które będzie przyciągać uczniów z całego regionu, musimy połączyć te szkoły. Szkoła z ul. Willowej ma się przenieść na ul. Hożą. Po połączeniu będą tam 33 oddziały, które będą miały do dyspozycji ponad 60 sal.
- Takie sytuacje zawsze są trudne, ale nasza szkoła ma już doświadczenia związane z przenosinami zakończone sukcesem, więc liczymy, że tym razem będzie podobnie - mówi Andrzej Usielski, dyrektor Zespołu Szkół Technicznych i Morskich. - Dla uczniów to będzie trauma, ale będziemy im pomagać przez to przejść. Szkoła przy ul. Hożej jest w lepszej sytuacji - pozostanie na obecnym miejscu.
- Boimy się tylko utraty identyfikacji, bo nasza szkoła ma już swoją renomę - mówi Elżbieta Moskal, dyrektor ZCE.
Nauczyciele podczas rozmowy wyrażali obawy o swoje stanowiska pracy po połączeniu oraz mówili o problemie z dojazdem na ul. Hożą uczniów spoza Szczecina.
Prezydent zapewnił, że nie ma mowy o likwidacji etatów pracowników pedagogicznych. Trudniejsza sytuacja jest z Zespołem Szkół Łączności, który ma mnóstwo sprzętu w pracowniach i będzie musiał się przenieść do "kolejówki" na ul. Kusocińskiego.
- Widzimy, że to przeniesienie niesie za sobą wiele zagrożeń - mówi Bartosz Stolarczuk, dyrektor Zespołu Szkół Łączności. - Przede wszystkim, techniczne przeniesienie szkoły wiąże się z dużymi nakładami finansowymi.
W obu szkołach mamy fachowców i poradzimy sobie z tym, ale chcielibyśmy prosić, żeby wstrzymać to połączenie o rok. W tym czasie zrobilibyśmy wszystko, żeby wypromować nową połączoną szkołę i przygotować się do wspólnego działania.
Na ten argument odpowiedziała Lidia Rogaś, zastępca dyrektora wydziału oświaty UM.
- Przeniesienie pracowni będzie trudne, ale nie niemożliwe. Uważam, że takie rzeczy będzie można przeprowadzić podczas wakacji - mówi Rogaś.
Nauczyciele z Zespołu Szkół Łączności jako zagrożenie podali utratę marki szkoły wypracowanej przez lata, utratę infrastruktury pracowni, koszty przeniesienia licencji na oprogramowanie, rozliczenia projektów.
Argumentem miasta są lepsze warunki w budynku przy ul. Kusocińskiego, lepsza baza sportowa oraz własny internat dla uczniów.
Radni nie podjęli decyzji jak zaopiniują uchwały o połączeniu tych szkół. Decydujące głosowanie w tej sprawie będzie 20 lutego na sesji rady miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?