Gorzów po raz pierwszy gościł galę federacji KSW. Wydarzenie nr 92 przeszło do historii, a szczecińscy fani mieli sporo powodów do radości w jego trakcie. Podczas gorzowskiej imprezy w klatce KSW zaprezentowało się aż czterech szczecinian, reprezentujących lokalne kluby - w największej mierze ćwiczący w Berserker’s Team.
W karcie przedwstępnej zaprezentował się Oskar Szczepaniak i pewnie następnym razem zawalczy już w karcie głównej. Młody szczecinianin pojedynek z Michałem Gniadym zaczął spokojnie, ale po chwili idealnie wycelował pięścią w korpus rywala, który głośno jęknął i osunął się na deski. Szczepaniak nie miał już później litości dla przeciwnika, kilka ciosów w parterze sprawiło, że Gniady stracił przytomność i sędzia zmuszony był przerwać starcie. Było to szóste zwycięstwo Szczepaniaka w zawodowej karierze w MMA, ma na koncie jedną porażkę. Zmiana kategorii wagowej też wyszła szczecinianinowi na dobre (obecnie bije się we kategorii półśredniej).
- Zmieniła mi się kategoria i czuję się w niej bardzo dobrze - przyznał Szczepaniak. - Poza tym moje umiejętności rosną, moje doświadczenie jest coraz większe. Stąd każdy cios waży coraz więcej. A stójkę zbieram w najlepszym bokserskim klubie w Polsce, Skorpionie Szczecin.
Następnie w klatce oglądaliśmy Wojciecha Janusza, który wrócił do starć w największej polskiej federacji. Janusz miał bardzo trudny pojedynek. Starcie z Tomaszem Jakubcem w kategorii do 84 kg trwało pełne trzy rundy i zawodnicy nie szczędzili sobie mocnych ciosów. Obaj na zakończenie byli solidnie poobijani, ale sędziowie przyznali ostatecznie niejednogłośne zwycięstwo zawodnikowi ze Szczecina.
W Gorzowie z zawodowymi pojedynkami MMA pożegnał się Maciej Jewtuszko. Popularny „Irokez” był w przeszłości nawet mistrzem KSW w kategorii lekkiej, ale od jakiegoś czasu walczy już rzadko. W Gorzowie stoczył niezły pojedynek z Mariusem Zaromskisem. Jewtuszko wygrał to starcie po jednogłośnej decyzji sędziów. Jak się okazało, było to pierwsze zwycięstwo szczecinianina przez decyzję sędziów. A jego kariera zawodowa trwała 19 lat. Jewtuszko pierwszy pojedynek stoczył w grudniu 2005 roku.
Jedyny szczeciński przegrany gorzowskiej gali to Michał Materla. Legendarna postać KSW przegrała z Piotrem Kuberskim. Rywal mocno atakował od początku rundy i pod jej koniec posłał Materlę dwukrotnie na deski, a sędzia zakończył starcie.
- Nie zostało mi już dużo tych walk - mówił po pojedynku wyraźnie podłamany Materla. - Im trudniejszy rywal, tym większa motywacja. I tak zostanie. Jeśli nie będę próbował z najlepszymi, to nie będę robił tego wcale - zaznaczył zawodnik Berserker’s Team Szczecin.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?