W "Gazecie Lubuskiej" pojawiła się informacja, że nie wiadomo, czy przyszłoroczny Przystanek Woodstock odbędzie się w Kostrzynie. - Musimy się zastanowić, jaka przyszłość nas czeka - mówił enigmatycznie Jerzy Owsiak.
Piwo i Hare Kryszna
Festiwal Woodstock nie zawsze odbywał się w Kostrzynie. Druga edycja, w 1996 roku, została zorganizowana właśnie w Szczecinie, na terenie lotniska w Dąbiu. To właśnie tam po raz pierwszy dopuszczono do legalnej sprzedaży piwa, by wyeliminować nielegalny handel alkoholem. W Szczecinie też po raz pierwszy na Woodstocku pojawiła się Pokojowa Wioska Kryszny. Wśród tych, którzy bawili się wówczas na dąbskim lotnisku, był Arkadiusz Litwiński, poseł PO.
- Pamiętam występ Myslovitz i ogólnie sympatyczną atmosferę pod sceną i na polu namiotowym - wspomina.
Wśród szczecinian, pamiętających dąbski Woodstock od strony sceny, jest Krzysztof Wojtasik. Obecny gitarzysta zespołu Jaw Raw w 1996 roku na festiwalu wystąpił w składzie grupy Olej, mocno wówczas związanej z Owsiakiem.
Nowe miejsce, nowy festiwal?
Powrót Woodstocku do Szczecina cieszyłby wielu szczecińskich fanów festiwalu.
- Pewnie, że bym chciał bawić się na Woodstocku w Szczecinie - mówi Przemek Rokicki, młody muzyk-amator, którego można usłyszeć grającego na gitarze w szczecińskich przejściach podziemnych oraz na popularnych wśród studentów "Grzędach" (plac na osiedlu akademickim).
Jednak niektórzy szczecińscy woodstockowicze są zawiedzeni kierunkiem, w którym ewoluuje festiwal.
- Ideologia, która miała być motywem przewodnim, zupełnie zniknęła. To już nie jest love, peace i ekologia - twierdzi Karolina Gołębiowska, studentka Akademii Sztuki, która od lat jeździ na Woodstock. - Teraz na festiwalu co chwilę widać ludzi załatwiających swoje potrzeby fizjologiczne wprost pod sceną - mówi Karolina. - Dziś niektórym woodstockowiczom chodzi tylko o to, by się upić do nieprzytomności. Ale być może zmiana miejsca mogłaby odświeżyć festiwal.
- Woodstock marketingowo byłby strzałem w dziesiątkę - twierdzi Jurek Hippman, właściciel agencji promocyjnej HPG Promotion Group. - Dzięki temu Szczecin mógłby stać się "multikulturowym" centrum tej części Polski. Woodstock to nie tylko imprezy. To całoroczny cykl marketingowy i kulturalny, w tym eliminacje, których żaden szczeciński festiwal nie prowadzi, a skończywszy na wszelkich imprezach towarzyszących.
Jeśli już Woodstock powróciłby do Szczecina, zdaniem Jurka Hippmana, nie powinien odbyć się w Dąbiu. - Nie jest dobrze, gdy na taki festiwal mogą trafić "przypadkowi" ludzie, nie związani z tego rodzaju kulturą, mogący wyładowywać swoją agresję - mówi Hippman. - Taka impreza powinna odbywać się w miejscu jednocześnie dobrze skomunikowanym i niezaludnionym, dalekim od osiedli.
A co na to władze miasta?
Zapytany o Woodstock Robert Grabowski z Urzędu Miasta odpowiedział lakonicznie: - Nie rozważamy Przystanku Woodstock w Szczecinie, najważniejszym przyszłorocznym wydarzeniem jest dla nas finał The Tall Ships Races.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?