- Zaksa jest najtrudniejszym możliwym przeciwnikiem. Jeszcze z nikim nie przegrała, straciła zaledwie punkt - wylicza Bartłomiej Kluth, atakujący Espadonu.
Szczecinianie podejmą drużynę, która panowała w Plus Lidze w poprzednim sezonie i rządzi w obecnym. Mistrz Polski jest liderem z 32 punktami na koncie. Zaksa ma 14 "oczek" więcej niż Espadon i gna po zwycięstwo w sezonie zasadniczym.
Niewiele brakowało, by pojedynek w Arenie Szczecin był spotkaniem na szczycie tabeli. Na ostatniej prostej przed nim potknął się Espadon. Tydzień temu przegrał 2:3 z BBTS Bielsko-Biała, czyli najgorszym klubem w tabeli, który wcześniej nie zdobył nawet punktu. Espadon zachował się pod górami jak Janosik. Zabrakło mu wigoru, przebojowości, konsekwencji. Spadł z podium na piątą lokatę.
- Przed meczem z Zaksą niewielu na nas stawia, na pewno nie jesteśmy faworytami. To może i dobrze - zastanawia się Marcin Wika, przyjmujący Espadonu.
Zaksa w poprzedniej kolejce nie rozczarowała, a oczarowała. W kosmicznym stylu wygrała 3:0 z GKS Katowice. Mecz trwał zaledwie 58 minut, a goście pozwolili rywalom na zdobycie 43 punktów w trzech setach. W ostatnim zdemolowali GKS 25:14.
- Zaksa była lepsza we wszystkich elementach. Grała dojrzale i była pewna siebie. Perfekcyjnie przyjmowała, a jeden z najlepszych rozgrywających na świecie Toniutti sprawił, że wyłącznie oglądaliśmy ten mecz - ocenia Piotr Gruszka, trener GKS.
Starcie w katowickim Spodku zobaczyły 4 tysiące kibiców. Frekwencja w Arenie Szczecin może być podobna. Do wtorku znaleźli się chętni na 2 tysiące biletów i Espadon otworzył kolejne sektory. Dla niebiesko-białych występ przed liczną, sprzyjającą im publicznością będzie ciekawym doświadczeniem. Dotychczas mecze zespołu Michała Gogola nie cieszyły się dużym zainteresowaniem. W piątek spróbuje przekonać, że potrafi zagrozić najlepszemu klubowi w Polsce.
- Zaksa to trudny przeciwnik z najwyższej, europejskiej półki. Będziemy mimo to szukać swoich szans. Cieszę się, że poza przeziębionym Januszem Gałązką, mam do dyspozycji wszystkich siatkarzy - raportuje Michał Gogol, trener Espadonu.
W poprzednim sezonie Espadon był tłem dla kędzierzynian i nie zmusił ich do kapitulacji w żadnym secie. We własnej hali oberwał w jednej partii 11:25, a na wyjeździe 12:25. Po przerwie szczecinianie podrywali się do walki, jednak poskromić faworyta nie potrafili. Ostatnie zwycięstwo klubu ze Szczecina z ekipą z Kędzierzyna-Koźla jest datowane na 28 stycznia 2001 roku. W składzie Morza Bałtyk byli wówczas Radosław Rybak, Krzysztof Gierczyński oraz Sławomir Gerymski.
Najbliższe starcie rozpocznie się w piątek o godzinie 18 w Arenie Szczecin.
Zobacz również: Magazyn Sportowy GS24. Nieudany debiut Runjaica w Pogoni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?