Kolejna szczecinianka w cyklu "La Dolce Vita". Przedstawiamy Agnieszkę Szeremetę [ZDJĘCIA]

Czym dla Ciebie jest "la dolce vita"?

- Mówi się, że „la dolce vita” to słodkie życie, które trafia się tylko szczęśliwcom. Ja jednak uważam, że sami możemy sobie to życie osładzać i być szczęśliwymi. Dlatego dla mnie "la dolce vita" to codzienne małe rzeczy, dzięki którym jesteśmy uśmiechnięci i spełnieni.

Skąd czerpiesz energię do pracy? Jak godzisz ją z obowiązkami domowymi?

- Moje dzieci są dla mnie najważniejsze, ale zawsze też miałam potrzebę realizowania się zawodowo. Oczywiście jest to sprawa indywidualna każdej kobiety. Uważam, że bardzo ważnym jest, aby dzieci widziały rodziców rozwijających swoje pasje i talenty. Z drugiej strony mamy świadomość tego, że poczucia bezpieczeństwa dziecka nie wyrobi się z doskoku. Jest to długotrwały proces, sztuka kompromisu i wsparcie najbliższych. Ja bardzo długo czekałam, aż chłopcy podrosną, to było moje celowe założenie, że dopóki nie skończą pięciu lat jestem z nimi w domu przez całą dobę. A kiedy podrośli kompletnie wpadłam w sidła pracy i przyszedł niestety czas kiedy zaczęłam się ze wszystkim nie wyrabiać. Praca między Szczecinem, a Warszawą wymaga ode mnie ogromnego poświęcenia i czasu. Jednak kocham to co robię i nie potrafię schować swoich ambicji.

Obecnie pracuję nad projektem, który w niedalekiej przyszłości pozwoli mi organizować czas i dzielić go na sprawy dla mnie ważne i najważniejsze, czyli moje dzieci. Właściwie jest to biznes dla wszystkich kobiet bez względu na wykształcenie i wykonywany zawód. Idea jest taka, aby kobiety mogły równocześnie prowadzić swój dom, rozwijać się zawodowo i tworzyć swój własny niezależny biznes.

Jak zaczęła się twoja przygoda z makijażem?

- Moja „przygoda” z makijażem zaczęła się 20 lat temu. Od zawsze wiedziałam, że kocham to robić i sukcesywnie szłam do przodu. Wiele lat temu makijaż nie był traktowany poważnie, musiałam dużo udowodnić oraz wykonać wiele projektów, aby być tu gdzie jestem teraz. Dziś wiem, że jestem w dobrym miejscu – mogę kompleksowo dbać o wizerunek drugiego człowieka i to daje mi wiele radości!

Jesteś pełna energii i optymizmu osobą, wiecznie szczęśliwą i uśmiechnięta, naprawdę nic Cie nie martwi nie denerwuje?

- Oczywiście, że wiele spraw mnie martwi, a nawet mocno denerwuje! Ale po co się tym przejmować? Lepiej tę energię poświęcić na ciekawsze rzeczy – a uśmiech i dobre słowo zawsze pomagają nawet w najtrudniejszych sytuacjach.

W swojej pracy na co dzień spotykasz wiele kobiet, poza makijażem, zajmujesz się stylizacją. Czy obecnie dużo pań korzysta z roli personal shoppera? Jak dużą uwagę współczesna kobieta przykłada do swojego wizerunku?

- Rola personal shoppera każdego roku jest coraz większa. I bardzo dobrze! Widzę także, że coraz więcej kobiet, a także mężczyzn przykłada dużą wagę do swojego wizerunku. Jako społeczeństwo jesteśmy coraz bardziej świadomi i wiemy, że pierwsze wrażenie robi się tylko raz.

Od niedawna Twoje atelier zamieniło się w "Creo" by Agnieszka Szeremeta, co ciekawego proponujesz w nim swoim klientkom? Do kogo skierowane jest to miejsce?

- W CREO by Agnieszka Szeremeta mamy szeroką ofertę dotyczącą wizażu i stylizacji. Całkowitą nowością była uruchomiona wiosną tego roku, pierwsza edycja półrocznej szkoły, która przygotowuje do wykonywania zawodu wizażysty-stylisty. Obecnie trwa nabór do jesiennej edycji szkoły. Oprócz tego cykliczne szkolenia, intensywne warsztaty czy pokazy makijażu. Zapraszam wszystkich na mój Instagram @agnieszkaszeremeta.pl, gdzie na bieżąco przedstawiam ofertę mojego atelier.

Zdjęcia: Malina Majewska
Make-up: Agnieszka Szeremeta
Stylizacja: Salon Marella Szczecin

ZOBACZ TAKŻE: La Dolce Vita, wyjątkowy projekt wyjątkowych szczecinianek [ZDJĘCIA]

ZOBACZ TEŻ: Wyjątkowa lekcja historii muzyki. Szczecin ma swoją Aleję Gwiazd