Instalacja będzie miała długość 255 metrów i jest prowadzona od estakady do ulicy Komandorskiej. Nowe rury, wykonane z żeliwa sferoidalnego, mają średnicę 150 mm. Prace wykonuje firma IRMA.
- Zaopatrzy w wodę The Tall Ships' Races 2013, ale i też przyda się po imprezie, gdyż zwiększy możliwości sieci wodociągowej w tym rejonie - mówi Tomasz Makowski z Zakładu Wodociągów i Kanalizacji.
Całość prac ma być wykonana do maja, o ile nic nie stanie na przeszkodzie, a z tym nigdy nie wiadomo. Już teraz pojawił się pierwszy kłopot, kompetencyjny. Pod ulicą wjazdową na estakadę IRMA zrobi podkop "kretem", nie trzeba będzie więc jej zamykać. Problemem może być ścieżka rowerowa tuż za ulicą. Firma zwróciła się w tej sprawie do ZDiTM, ale ta odesłała ją do wykonawcy ścieżki, a ten nie zgodził się na jej ruszenie.
- Mam nadzieję, że ten problem uda nam się w końcu przezwyciężyć - mówi Marek Bogucki z firmy IRMA.
- Wniosek o zajęcie ścieżki rowerowej wpłynął 7 lutego i jest w trakcie rozpatrywania - informuje Marta Kwiecień-Zwierzyńska, rzecznik prasowy firmy.
Póki więc ZDiTM trawi wniosek, na razie IRMA kopie rowy tam, gdzie można, czyli przed ulicą, co też nie jest łatwe. Szczególnie w rejonie estakady, jako że pod cienką warstwą ziemi leży pół metra albo i więcej gruzu.
- Na bieżąco kontroluje nasze prace pani archeolog - przyznają pracownicy i żartują, że dobrze by było, gdyby coś udało się odkryć, ale małe są szanse. Jeśli coś znaleziono, to przed laty przy budowie estakady.
Zaczęli kłaść rury pod estakadą od znajdującego się tu ujęcia wody. Po drodze natrafili na potężny fundament betonowej podstawy billboardu, który trzeba było rozkuć i usunąć.
Przy okazji prac na powierzchnię wydobywany jest gruz i porządkowany teren.
- Oddamy go w stanie na pewno lepszym, niż zastaliśmy - mówi Marek Bogucki z firmy IRMA.
Do tej pory ta część miasta porządkowana była jedynie pobieżnie przed poprzednim zlotem żaglowców w 2007 r. Zgarnięto nieco gruzu i nic więcej. Teraz, po ukończeniu inwestycji jest szansa, że na całości zostanie nawieziona ziemia i posiana trawa.
Z drugiej strony zastanawia, dlaczego przy okazji tej inwestycji miasto nie pomyślało o kierowcach. W regionie Podzamcza, od czasu decyzji wiceprezydenta Mariusza Kądziołki o wyprowadzeniu kierowców z Rynku Siennego, występuje permanentny brak miejsc postojowych. Padły wprawdzie wówczas zapewnienia, że miasto myśli o nowych parkingach, ale tak myśli do dziś.
Zadaliśmy pytanie magistratowi, czy nie warto pokusić się o zrobienie w tym miejscu dodatkowych miejsc parkingowych?
- Miasto nie planuje tu żadnych miejsc parkingowych - informuje krótko Robert Grabowski z biura prasowego miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?