Jeszcze niedawno mieszkało ich czternaścioro. Teraz wyprowadził się co prawda brat z rodziną, ale to i tak niewiele zmieniło.
Jak tu żyć?
Z trójką swoich dzieci i przyjacielem mieszka w mieszkaniu swoich rodziców. Oprócz nich, jeszcze siostra pani Magdy z maleńkim dzieckiem i także z przyjacielem. Atmosfera w domu jest napięta. Trudno zresztą się dziwić żeby było inaczej, skoro cisną się w jednym pokoju w 10 osób.
- Tak się nie da żyć - Magdalena Kruk załamuje ręce. - Burmistrz daje mieszkania wszystkim, a ja mam chore dziecko i ciągle tylko słyszę odmowę - dodaje pani Magda.
Rzeczy w reklamówkach
Teraz jest ich w sumie dziesięcioro, ale było jeszcze więcej. Niedawno jednak brat pani Magdy dostał mieszkanie od gminy. Jest lepiej, ale wyprowadzka brata nie rozwiązała problemu. Pani Magda niedawno urodziła trzecie dziecko. Razem z siostrą nie mają warunków do wychowywania maluchów.
- Śpię razem z nimi. Nawet rzeczy mam w reklamówkach, bo nie mam gdzie ich schować. Dzieci nie mają gdzie się bawić - mówi zdesperowana pani Magda. - W urzędzie już nie chcą ze mną rozmawiać. Chodzę tam bardzo często i zawsze słyszę to samo.
Stanie na komisji
Andrzej Jędrzejewski, zastępca burmistrza Kamienia mówi, że ponad 60 rodzin czeka obecnie na przydział mieszkania.
- Pani Kruk nie jest jedyna na liście - rozkłada ręce. - Oczywiście należy jej się mieszkanie, ale są rodziny, które mają znacznie gorsze warunki i to one mają pierwszeństwo. Poza tym sytuacja tam się poprawiła, gdy mieszkanie otrzymał brat pani Kruk.
Obiecał jednak, że sprawa Magdaleny Kruk będzie analizowana na najbliższym posiedzeniu komisji mieszkaniowej.
- Ma duże szansę na otrzymanie mieszkania, ale to wszystko zależy od decyzji komisji - zaznacza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?