Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Karolak ze Śląska Wrocław: Chcemy doprowadzić do siódmego spotkania

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Jakub Karolak radził sobie również z zadaniami defensywnymi.
Jakub Karolak radził sobie również z zadaniami defensywnymi. Pawel Relikowski / Polska Press
- Dałem jakiś impuls drużynie, cieszę się ze swojego występu, ale cała drużyna walczyła w obronie – mówił po meczu bohater Śląska Wrocław Jakub Karolak.

W poprzednich spotkaniach Karolak był głębokim rezerwowym. Pokazywał się na krótko na parkiecie, niczym specjalnym nie imponował. Trener Śląska mówił, że na formę tego zawodnika można liczyć w kolejnym sezonie. Ale kłopoty kadrowe Śląska zmusiły szkoleniowca, by mocniej zaufać Karolakowi. A skrzydłowy grał w poniedziałek jak natchniony. Zdobył 22 punkty, w tym sześć trójek.

- Dałem jakiś impuls drużynie, cieszę się ze swojego występu, ale cała drużyna walczyła w obronie. King nie przekroczył 75 punktów, a trener nas uczulał, że jak Kinga zatrzyma się na tej granicy to nie wygrywał w sezonie – mówił.

Śląsk niweluje stratę w finałowej rywalizacji. King prowadzi już tylko 3:2, a gramy do czterech zwycięstw.

- Wiedzieliśmy, że słabszy występ będzie dla nas oznaczać koniec sezonu. A chcemy grać, chcemy doprowadzić do siódmego spotkania. Zmieniliśmy naszą grę, szczególnie w obronie i to przynosi efekty – tłumaczył Jakub Karolak.

Kolejny mecz w czwartek w Szczecinie.

- Na mecz w Szczecinie wyjdziemy dobrze nastawieni. Już tam wygrywaliśmy, więc możemy kolejny raz – mówił Karolak.

Mecz nr 6 w finałowej serii w czwartek o godz. 20 w Netto Arenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński