Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak się bawiono na studniówkach w ubiegłym wieku? Te obyczaje są zaskakujące!

Małgorzata Klimczak
Małgorzata Klimczak
Narodowe Archiwum Cyfrowe
Obyczaje studniówkowe bardzo się zmieniły. Stroje były ściśle określone, a alkohol zakazany. Dziś studniówki przypominają wielkie bale, a stroje są bogate i kolorowe.

Przed wojną, a także w latach 40. i do połowy 50. bawiono się na balach maturalnych. Odbywały się już po zdaniu egzaminu dojrzałości. W ten sposób maturzyści i ich nauczyciele żegnali się ze szkołą.

Studniówki, które symbolizują 100 dni dzielące od egzaminu dojrzałości, zastąpiły bale maturalne na przełomie lat 50. i 60.

Kiedyś wszystkie studniówki odbywały się w szkolnych salach gimnastycznych. Uczniowie sami przygotowywali dekoracje na ten wyjątkowy wieczór. Przygotowania dekoracji trwały długo. Uczniowie zostawali po lekcjach. Przychodzili do szkoły w weekend. Narodziły się wtedy więzi, które przetrwały lata.

Jeśli chodzi o stroje, obowiązywały ściśle określone zasady. Chłopcy zakładali garnitury, podobnie jak dzisiaj, ale w przypadku dziewcząt wszystko zmieniło się diametralnie. Kiedyś dziewczyny ubierały granatowe lub czarne spódnice i białe bluzki. W słynnym "ekonomiku" na al. 3 Maja w Szczecinie spódnice przez wiele lat musiały być długie do ziemi. Dopiero pod koniec lat 80. to się zmieniło. Na studniówkach w latach 90. niektóre maturzystki miały nawet czarne spodnie albo całe czarne sukienki. Dowolność strojów weszła zdecydowanie później.

Na studniówkę nie wolno było przyprowadzić osoby towarzyszącej, ale udało się skompletować damsko-męskie pary, dzięki temu, że na przykład w klasie humanistycznej dominowały dziewczyny, a w sportowej chłopcy. Czasami zapraszano zaprzyjaźnione szkoły. Żeński ekonomik zapraszał np. męskie Technikum Elektryczno-Energetyczne.

Do tańca nie grała orkiestra, muzykę puszczano ze szpulowego magnetofonu. Studniówka zaczynała się polonezem, który wcześniej długo ćwiczono. Do dziś każdą studniówkę rozpoczyna polonez. Jeszcze kilka lat temu był to polonez Michała Ogińskiego. Teraz młodzież coraz częściej wybiera poloneza Wojciecha Kilara z „Pana Tadeusza”.

Oczywiście nie było alkoholu. W latach 90. wolno było na rozpoczęcie balu wspólnie z nauczycielami wypić lampkę szampana. Alkohol przy niektórych stolikach pijano ukradkiem. Czasami impreza po północy przenosiła się do jakiegoś lokalu, gdzie młodzież bawiła się do rana bez nadzoru nauczycielskiego.

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński