Motocykliści do cerkwi na os. 1000-lecia w Stargardzie przyjadą o godz. 13. Od lat przyjeżdżają tu święcić potrawy i dzielić się jajkiem z przyjaciółmi.
- To już jest taka nasza tradycja - podkreśla ks. Rusłan Marciszak. - Oni przywożą w kaskach świąteczne potrawy do poświęcenia, a ja przygotowuję dla nich jakąś niespodziankę - w tym roku będzie nią koncert poezji śpiewanej. Mam nadzieję, że im się spodoba.
Jak wygląda greckokatolicki "koszyczek"?
- Tak samo jak u katolików - twierdzi ks. Marciszak. - Z tym że musi w nim być dodatkowo pascha, ukraiński chleb wielkanocny. Poza tym do poświęcenia przynosi się więcej potraw. Bo potem wykłada się je wszystkie na świąteczny stół, musi więc być ich więcej.
Grekokatolicy obchodzą Wielkanoc tydzień po katolikach, w tym roku 16 kwietnia. W parafii pw. Jazafata Męczennika w Stargardzie wiernych jest około dwustu.
- Choć ostatnio, przez wojnę, nieco nas przybyło - zauważa duszpasterz. - Jedni deklarują, że już w Polsce zostaną, inni się zarzekają, że po wojnie wracają do domu. Poczekamy, zobaczymy. Oby do zwycięstwa.
Ks. Rusłan Marciszak przyznaje, że co roku, przy okazji święcenia potraw, w jego kościele symbolicznie rozpoczyna się sezon motocyklowy. Ksiądz Marciszak jest duszpasterzem motocyklistów.
- I członkiem kapłańskiej grupy motocyklowej - dodaje. - Spotykamy się nie tylko w Wielkanoc. Razem spędzamy Wigilię, a latem organizujemy grille.
Ksiądz prywatnie jeździ chopperem kawasaki vulkan nomad 1700.
- Uwielbiam ten motor - przyznaje. - To moja pasja, choć poddaję się jej z umiarem - zastrzega.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?