Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jad w słoiku

Monika Stefanek, 27 października 2003 r.
Martynka ma mocno opuchniętą stopę, a w miejscu ukąszenia pojawiły się wybroczyny. Życiu dziecka nie zagraża jednak niebezpieczeństwo.
Martynka ma mocno opuchniętą stopę, a w miejscu ukąszenia pojawiły się wybroczyny. Życiu dziecka nie zagraża jednak niebezpieczeństwo. Marcin Bielecki
Czteroletnią dziewczynkę ze Szczecina ukąsiła żmija, którą jej rodzice trzymali w mieszkaniu.

Martynkę przywiózł do szpitala dziecięcego przy ul. św. Wojciecha w Szczecinie ojciec.

- Dziecko trafiło do nas w sobotę, krótko przed godziną 19 - mówi Magdalena Masłowska-Krzysztofik, lekarz dyżurny. - Stan dziewczynki był ciężki. Dziecko wymiotowało, miało niskie ciśnienie, było ospałe. Istniało poważne zagrożenie życia.

Żmija w słoiku

Z ustaleń policji wynika, że gad trzymany był w słoiku, w altance, w której mieszka rodzina. Żmiję przyniósł do domu ojciec dziecka. Była traktowana jak domowe zwierzątko.

- W sobotę wieczorem żmija wydostała się ze szklanego pojemnika - mówi podkom. Artur Marciniak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. - Gdy dziewczynka na nią nadepnęła, żmija ukąsiła ją w stopę.

Uratowana

Po wypadku ojciec zabił gada kombinerkami, a dziecko zawiózł do szpitala. Nie zdążył jednak wyrzucić słoika, w którym trzymano żmiję, ani samego gada. Poproszony przez policję o pomoc naukowiec szczecińskiej Akademii Rolniczej stwierdził, że była to jadowita żmija zygzakowata.

- Podaliśmy dziewczynce antytoksynę przeciwko jadowi żmii - stwierdziła Magdalena Masłowska-Krzysztofik. - Całe szczęście gad nie zdążył wstrzyknąć dziecku zbyt wiele jadu. Podanie antidotum zmniejsza bowiem śmiertelność tylko o 10 proc. Żmija musiała być osłabiona albo znajdować się w letargu.

Prokurator zdecyduje

Rodzice Martyny zaprzeczają, że trzymali w domu żmiję.
- Żmija musiała wślizgnąć się do mieszkania - powiedział "Głosowi" Artur Łastowski, ojciec dziewczynki. - Martynka bawiła się na podłodze i wtedy wąż ukąsił ją w bosą stopę.

Rodzina państwa Łastowskich mieszka w altance na Wyspie Puckiej. Mają pięcioro dzieci. Najstarsze ma 6 lat, najmłodsze 3 miesiące. Siedmioosobowa rodzina mieszka na działce, ponieważ nie stać jej na mieszkanie.

- Żona nie pracuje, utrzymujemy się tylko z mojej pensji oraz pomocy opieki społecznej - opowiada ojciec dziewczynki. - W TBS-ie mówią, że mam za niskie zarobki, by otrzymać mieszkanie.

Dziś prokurator przesłucha ojca dziewczynki. Niewykluczone, że zostanie mu przedstawiony zarzut narażenia na utratę życia lub zdrowia dziecka. Grozi za to kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Jadowita i chroniona

Żmija zygzakowata jest jedynym jadowitym, występującym w Polsce, gatunkiem węża z rodziny żmijowatych. Zamieszkuje głównie tereny leśne. Osiąga długość do 90 cm. Wzdłuż grzbietu żmii biegnie wyraźna, zygzakowata, ciemniejsza wstęga, niewidoczna u odmiany czarnej.

Żmija zygzakowata może być niebezpieczna dla człowieka, choć wypadki śmiertelne zdarzają się bardzo rzadko. To jedyny jadowity gatunek węża w Polsce objęty ochroną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński