MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Inspirujące podróże. Rzucili wszystko i ruszyli na koniec świata

Agata Maksymiuk
Ona - muzyk, on - student informatyki, podjęli decyzję, o podróży do Nowej Zelandii, jednak nie bezpośrednim lotem. Ich wyprawa będzie trwała 1,5 roku

Natalia Szarko i Maciej Mazurowski są parą, zarówno w podróży, jak i w życiu prywatnym. Poza tym to ludzie, którzy na co dzień udowadniają, że nie ma rzeczy niemożliwych. Od kiedy się poznali było jasne, że będą dzielić pasję podróżowania. Pierwszym kierunkiem, który wspólnie obrali były Chiny. Po 10 dniach spędzonych w Pekinie, zakochali się w Azji i nabrali apetytu na więcej.

- Sami organizowaliśmy sobie krótkie wyjazdy, byleby nie siedzieć w domu - zdradza Natalia. - Na początku zaczęliśmy intensywnie wyjeżdżać z Chórem Akademii Morskiej w Szczecinie, w którym oboje śpiewaliśmy. Najpierw były to podróże na europejskie festiwale, później obraliśmy dalsze kierunki, między innymi Ekwador.

Niedosyt podróży
Jednak ciągle było im mało. Podczas przeszukiwania ofert turystycznych natknęli się na tanie bilety do Australii.

- To od zawsze był wymarzony kierunek Maćka, a dla mnie coś nieosiągalnego - przyznaje Natalia. - Niestety, lot został odwołany.

Kilka miesięcy później zmieniła ich sytuacja życiowa. Postanowili, że to ostatni moment, aby zrealizować swoje plany i skorzystać z życia tak, jakby tego chcieli. Decyzja wiązała się z poważnymi wyrzeczeniami. Maciek zrezygnował z pracy w korporacji, Natalia odwołała lekcji muzyki i anulowała przerwę w studiach.

- Zaaplikowaliśmy o wizę Working Holiday do Nowej Zelandii - mówi Natalia. - Obojgu nam udało się dostać po jednym ze 100 miejsc. To był dla nas ostateczny znak, że to co robimy ma sens.

To dopiero początek
Kiedy udaje nam się porozmawiać z Natalią, para akurat rozpoczynała czwarty tydzień podróży. Zwiedzili już północną i środkową Tajlandię i akurat przebywali na jej południowych wyspach. Większość podróży to improwizacja, oprócz wykupionych biletów na Bali i do Australii, pozostałe kierunki pozostają zagadką. Ich celem jest Nowa Zelandia, wszelkie poboczne kraje, w których się zatrzymują, początkowo miały być jedynie alternatywą dla tańszych biletów, z czasem stały się okazją do odkrycia prawdziwej różnorodności kulturowej.

- Czasem musimy podejmować bardzo spontaniczne decyzje - mówi Natalia. - Raz są trafne, innym razem bardzo złe. Ale takie są właśnie uroki podróżowania. Nigdy nie wiemy co przyniesie jutro.

Podróże na każdą kieszeń
W podróży planują pozostać około 1,5 roku. Jak twierdzą, nie potrzeba ogromnych sum, aby zwiedzać świat.

- To nie znaczy też, że możemy wyjeżdżać z pustym portfelem- mówi Natalia. - Przed podjęciem decyzji o wyjeździe powinniśmy zadać sobie pytanie: czy jesteśmy turystami czy podróżnikami? Na ile jesteśmy w stanie sobie pozwolić i w jakich warunkach żyć. Jeśli naprawdę towarzyszy nam pasja zwiedzania i poznawania świata, to spanie na lotnisku, w nocnej łodzi, na kanapie u couchsurfera czy odsypanie na plaży nigdy nie będzie nam straszne.

Każdy może przyłączyć się do podróży
Para podróżników relacjonuje swoje przygody na facebookowym profilu: Manatki w podróży. Osoby, które chciałby wesprzeć finansowo ich dalsze wycieczki mogą zajrzeć na platformę gofundme.com/natalia-maciek. - W zamian gwarantujemy piękną pocztówkę - dodaje Natalia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński