MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Im bliżej końca rozgrywek, tym dziwniej dzieje się w IV lidze

ha
Gryf Kamień Pomorski wygrał z Victorią 95 Przecław, ale radości nie było.
Gryf Kamień Pomorski wygrał z Victorią 95 Przecław, ale radości nie było. Fot. Bartek Wutke
Gryf Kamień Pomorski wygrał z Victorią 95 Przecław 3:1. Pierwsza bramka padła samobójcza.

Autorek samobója był kapitan drużyny z Przecławia Mariusz Adamowicz. Ale nie tylko z tego powodu Adamowicz nie może zaliczyć spotkania z Gryfem do udanych. Dostał także żółtą kartkę po faulu na zawodniku Gryfa. Sędzia pokazał rzut wolny. Ale piłkarz Gryfa strzelił dokładnie w poprzeczkę.

W pierwszej połowie piłkarze Gryfa mieli przynajmniej 3 niemal stuprocentowe okazje na strzelenia gola. W końcu to jednak Przecław wyrównał 1:1. Autorem tej bramki był Daniel Maćkiewicz. Na 2:1 dla Gryfa swój zespół wyprowadził Szymon Smyrdel. W drugiej połowie wyraźnie widać było, że piłkarze Gryfa stracili zapał do gry. To po informacji spikera, że Sokół Pyrzyce oddał walkowerem trzy punkty Gwardii Koszalin.

- Jestem święty, jak to nie było sprzedanie meczu - mówił jeden z piłkarzy Gryfa schodząc na przerwę.
I coś w tym może być, bo Sokoła Pyrzyce już nic nie uchroni przed spadkiem z tabeli, a trzy punkty dla drugiej w tabeli Gwardii dają jej szansę na awans. Nawet po wygranej z Przecławiem, Gryf Kamień traci punkt do miejsca dającego awans do wyższej ligi i jest tuż właśnie za Gwardią.

- Im bliżej końca rundy, tym coraz to bardziej dziwne rzeczy dzieją się w lidze - nie ukrywa trener Gryfa Kamień Pomorski Stanisław Kuryłło. - Ale walczymy dalej, dopóki piłka w grze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński