Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Horror w szczecińskim autobusie. Kontrola biletów skończyła się interwencją policji

Marek Jaszczyński
Marek Jaszczyński
Archiwum
Dla pani Katarzyny to był koszmar: skasowała bilety, ale w trakcie kontroli została zakwestionowana ich ważność. Doszło do awantury w autobusie. Kobieta nie wyklucza złożenia zawiadomienia do prokuratury.

Pani Katarzyna na samą myśl, że ma opowiadać o podróży autobusem, aż trzęsie się ze stresu. Do zdarzenia doszło kilka dni temu.

- O godz. 14.13 wsiadłam z synem do autobusu linii nr 68 na przystanku Plac Rodła. Po 1-2 minutach autobus uruchomił silniki, a ja poprosiłam syna o skasowanie dla niego dwóch biletów za 1 zł. W tym momencie autobus ruszył. Siedzieliśmy na końcu autobusu, na ostatnich miejscach. Nie kasowałam biletu, ponieważ rano jadąc do pracy, skasowałam pięć biletów po 1 zł o tej samej godzinie i minucie tj. o 6.26 w autobusie linii nr 69 zaraz jak tylko wsiadłam do autobusu - opowiada pani Katarzyna. - Siedziałam spokojnie z myślą, że posiadam bilet dobowy dla osoby niepełnosprawnej, którą jestem. Właśnie wracałam z komisji lekarskiej orzekającej niepełnosprawność.

Ulica Kolumba. Stan prac 15.10.2022

Przebudowa ulicy Kolumba opóźniona. A co z dofinansowaniem n...

Wówczas zaczęła się kontrola w autobusie. Kobieta mówi, że to był horror.

- Okazałam kontrolerowi bilety syna i mój, na który zareagował z satysfakcją, że jest nieważny i kontrolę będzie miał owocną. Uświadomiłam temu Panu, że mój bilet jest dobowy, jest ważny, bo jestem osobą niepełnosprawną i okazałam mu legitymację - mówi pani Katarzyna. - To Panu nie wystarczyło. Twierdził, że skoro nie mam biletu o jednym nominale, to jest nieważny, mam mu okazać dowód, bo chce wystawić mi mandat. Bardzo się zdenerwowałam, tym bardziej, że ten Pan zatrzymał moje bilety i przez 3-4 przystanki nie chciał mi ich oddać. W stresie nie mogłam się doprosić o ich zwrot, bojąc się, że stracę swój dowód niewinności. Na tę sytuację zareagował mój syn chory na schizofrenię, chciał mi pomóc, bronić.

Kontroler nie reagował na słowa, że pani Katarzyna jest osobą chorą neurologicznie. Musi wziąć leki, które przyjmuję co 3 godziny.

- Właśnie mi się skończyły, bo brak tych leków zagraża mojemu życiu. Prosiłam by nie denerwował syna, bo jest bardzo chory. Nic sobie z tego nie robił. Nie pozwolił nam opuścić autobusu, zawiózł na Rostocką, zatarasował mi swoim ciałem wyjście z pojazdu i wezwał policję - opowiada kobieta.

Czas oczekiwania na przyjazd patrolu przedłużał się, pani Katarzyna czuła się coraz gorzej.

- Szukając ratunku dla siebie, dwukrotnie dzwoniłam na 112 i na policję. Zgłaszałam, że mimo posiadanego biletu zostałam zatrzymana, a jestem osobą chorą i potrzebuję leków na chorobę Parkinsona - mówi kobieta.

Po przyjeździe policji kobieta z synem zostali wypuszczeni z autobusu.

- Miałam dość tego upokorzenia, szarpało mnie z nerwów na wymioty. Myślałam, że skończy się to zawałem. Do 26 października jestem na zwolnieniu lekarskim - wyjaśnia kobieta.

Pani Katarzyna oczekuję na przeprosiny i wyrównanie straconego 20 procent zarobku.

- Nie jestem w stanie pracować, liczę na zadośćuczynienie za poniesione straty na zdrowiu psychicznym i fizycznym, za koszmar, który przeżyłam na oczach innych pasażerów i ten czas w zamknięciu - mówi nasza czytelniczka. - Mam nadzieję, że wobec kontrolera zostaną wyciągnięte konsekwencje, tym bardziej, że o sprawie zawiadamiam prokuraturę.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego.

Wiemy, że zgodnie z przepisami, łączenie i uzyskanie biletów dobowych i wielodobowych możliwe jest wyłącznie w ich zakresie, czyli na przykład z dwóch ulgowych dobowych można "zrobić" jeden normalny dobowy.

- Czekamy na monitoring, więc dzisiaj się nie odniosę, ale rzeczywiście opłata dodatkowa została nałożona słusznie - informuje Hanna Pieczyńska, rzecznik prasowy ZDiTM.

Do tematu jeszcze wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński