21 lutego Rada Ministrów przyjęła projekt o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych - wprowadzający rozwiązania w zakresie utworzenia tzw. sieci szpitali.
- Projekt wprowadza nowe rozwiązania, które usprawnią organizację udzielania świadczeń opieki zdrowotnej przez szpitale oraz przychodnie przyszpitalne i poprawią dostęp pacjentów do leczenia specjalistycznego w szpitalach - czytamy na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia poświęconej sieci szpitali.
- Projekt nadaje się tylko do kosza, wszyscy na nim stracą. Stracą szpitale, oddziały, personel a najbardziej pacjenci - przekonywał podczas poniedziałkowej konferencji Tomasz Grodzki, senator PO. - Kiedy rozpoczęto konsultacje społeczne do tego projektu, na 400 uwag wydanych przez wojewodów, marszałków, dyrektorów szpitali, organizacji pacjenckich, uwzględniono... 7 a do naprawiania szpitali zabrał się pan minister, który poza stażami w szpitalu nie pracował i wiceminister Gryza - iżynier po politechnice. To tak jak by samochód naprawiał kowal. Trzeba być w systemie, znać go od środka, by go zmienić. Tymczasem to, co proponuje nam ministerstwo, cofa nas do czasu socjalizmu i nawet wicepremier rządu zgłasza odrębne stanowisko do stanowiska ministra zdrowia. Ciekawe jest też to, że reformę przeprowadzi instytucja, która wkrótce przestanie działać - Narodowy Fundusz Zdrowia. To najlepszy sposób, by potem umyć ręce.
W sieci szpitali mają znaleźć się placówki najważniejsze. Krytycy mówią, że wypadnie 200 lub 400 z 900 polskich szpitali. U nas zagrożony może być szpital w Zdrojach. Tak naprawdę jednak nikt tego nie wie, bo jak przekonywał senator, kryteria włączenia do sieci są skomplikowane i zostawiają rozwiązania woluntarystyczne - decyzję ministra, wniosek wojewody itp.
- Krótko mówiąc - dla swoich - podsumowuje Grodzki.
Na sieć jest przeznaczone 91 proc. dotychczasowego budżetu, 9 proc. na dokontraktowanie oddziałów poza siecią.
- Zapisy tego szkodliwego projektu mówią o tym, że nie będzie się płacić za procedury. Szpitale dostaną ryczałt na cztery lata. Nie będą się więc napinać, nie będą przyjmować za drogich pacjentów, nie będą wykonywać skomplikowanych procedur - ostrzega Tomasz Grodzki. - Tak samo było przez lata socjalizmu. „Czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy...” Do tego chcemy wrócić? To będzie gigantyczny problem dla chorych. Będą odpychani, odsyłani.
Zobacz też: Boimy się udzielać pierwszej pomocy? Sprawdziliśmy
Polecamy na gs24.pl:
- Noga z gazu! Tutaj jest odcinkowy pomiar prędkości [lista dróg]
- "Pasażer był agresywny". ZDiTM o sytuacji w "siódemce"
- Po potrąceniu na ul. Wyszyńskiego. Mężczyzna usłyszał zarzut, dostał policyjny dozór
- Uratowała małe dziki. Przyjęła poród z martwej matki [ZDJĘCIA, WIDEO]
- Najpiękniejsze i najbardziej roztańczone pary ze szczecińskich studniówek - gs24.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?