Portowcy w tym sezonie dotąd nie zawodzili w defensywie. W Zabrzu pod tym względem zagrali bardzo słabo, o czym najlepiej świadczy liczba straconych bramek. Pogoń w obronie zagrała pasywnie, rywale zdobywali łatwe bramki z koła ze skrzydeł i z drugiej linii. Obaj bramkarze Lech Kryński i Edin Tatar nie odbili zbyt wielu piłek.
Także w ataku szczecinianie wypadli przeciętnie. Wykorzystali tylko dwa z pięciu rzutów karnych. Dobry moment mieli pod koniec pierwszej połowy, gdy ze stanu 17:10, doprowadzili do 19:15 tuż przed przerwą.
Ostatni przebłysk dobrej gry to 39. minuta, gdy Portowcy zmniejszyli stratę do dwóch bramek. Później jednak zupełnie stanęli w ofensywie. Przez osiem minut nie byli w stanie pokonać bramkarz gospodarzy.
Mecz do szybkiego zapomnienia, bo początek sezonu pokazał, że Pogoń stać na dużo więcej. Teraz zespół czeka kilka dni przerwy, bo następne spotkanie rozegra dopiero 3 października na wyjeździe z MMTS Kwidzyn.
Górnik Zabrze - Pogoń Szczecin 36:28 (19:15)
Górnik: Kornecki - Daćko 9, Jurasik 7, Buszkow 7, Tatarincew 6, Tomczak 3, Niewrzawa 2, Kryński 1, Niedośpiał 1, Ścigaj, Gromyko, Lasoń, Niedźwiedzki. Karne: 1/1. Kary: 14 min.
Pogoń:Tatar, Kryński - Krupa 6, Grzegorek 4, Walczak 4, Jedzieniak 4, Bruna 3, Gierak 2, Kniaziew 2, Zając 1, Biernacki 1, Zaremba 1, Krysiak, Fedeńczak. Karne: 2/5. Kary: 12 min.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?