To był wyjątkowy dzień dla miłośników sportów wodnych. W sobotnie popołudnie Miron Tymoszewicz postanowił na jeziorze Głębokim jako pierwszy na świecie wykonać potrójne salto w tył na wakeboardzie. Wodne wyczyny przyszło podziwiać wielu znajomych, przyjaciół i rodzina Mirona. Głośno dopingowali i trzymali kciuki za udany, spektakularny skok. Rekordu mimo długich przygotowań, przerwy i ćwiczeń nie udało się jednak pobić.
- Odezwała się kontuzja kostki, której nabawiłem się już jakiś czas temu – tłumaczył po imprezie Miron. - Dzień był intensywny i po kilkunastu skokach i upadkach do wody kostka nie wytrzymała. Nie byłem w stanie nawet podnieść się na desce. Niestety nie udało mi się wykonać skoku, ale i tak cieszę się, że spróbowałem. To było nie lada wyzwanie. W przyszłym sezonie prawdopodobnie podejmę kolejną próbę.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?