Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa AZS Koszalin - Pogoń Baltica Szczecin, czyli derby w Superlidze pań

(paz)
– W Koszalinie zagramy o zwycięstwo. Innej opcji nie ma – twierdzi Małgorzata Stasiak, lewa rozgrywająca Pogoni Baltica Szczecin.
– W Koszalinie zagramy o zwycięstwo. Innej opcji nie ma – twierdzi Małgorzata Stasiak, lewa rozgrywająca Pogoni Baltica Szczecin. Andrzej Szkocki
Pogoń Baltica Szczecin już wie, jak smakuje zwycięstwo w derbach. Na tym etapie rozgrywek dzisiejsze zwycięstwo nad Energą AZS Koszalin, może ustawić hierarchię w lidze na resztę sezonu. Mecz w środę w Koszalinie (początek o godz. 18).

W pierwszym sezonie Pogoni w Superlidze, ówczesna Politechnika bez problemu rozstawiała niedoświadczony zespół po kątach. W kolejnym wzmocnione szczecinianki w pierwszej rundzie przed własną publicznością pokonały lokalne rywalki 24:22. W rewanżu w Koszalinie, po zaciętym i dramatycznym meczu przegrały 24:26. Również w fazie play off lepsze okazały się Akademiczki, które potem sięgnęły po brązowe medale.

Przed obecnym sezonem w klubie z Koszalina doszło do wielu zmian. Pojawił się nowy trener (Norweg Reidar Moistad zastąpił Waldemara Szafulskiego), odświeżono też kadrę zespołu. Karierę zakończyła doświadczona obrotowa Joanna Dworaczyk, a do Pogoni trafiła bramkarka Sołomija Szywierska. Klub pozyskał w jej miejsce reprezentacyjną bramkarkę Izabelę Czarną z mistrza Polski, MKS Lublin. Za zdobywanie bramek ma odpowiadać czołowa snajperka ligi, Joanna Załoga (poprzednio KPR Jelenia Góra).

Na papierze zespół z Koszalina się wzmocnił, ale do rozgrywek wystartował fatalnie. Z siedmiu spotkań wygrał tylko dwa, na dodatek z najsłabszymi rywalami w lidze: SPR Olkusz i Ruchem Chorzów. Już na sierpniowym turnieju Baltica Summer Cup było widać brak chemii między trenerem ze Skandynawii, a zawodniczkami. Porażka w dzisiejszym meczu, może sprowadzić ciemne chmury nad Moistada.

Tym bardziej, że pod koniec października klub pozyskał mocnego sponsora tytularnego - grupę Energa. Zmiana nazwy na AZS Energa to dopiero początek zmian. W najbliższym czasie można spodziewać się klasowych wzmocnień i mając chociażby to na uwadze, dzisiejszy termin derbów, wydaje się wymarzonym dla Pogoni.

Szczeciński zespół w niedzielę do ostatnich sekund walczył o remis z faworyzowanym Zagłębiem Lubin. Cel został osiągnięty, ale sporym nakładem sił. Niecałe trzy doby później Pogoń czeka nie mniej wymagający rywal. Akademiczki ostatni mecz rozegrały awansem, przed tygodniem (24:33 z MKS Selgros Lublin).

- Jesteśmy na to przygotowane. Trener wykorzystał przerwę na reprezentację na przeprowadzenie mocniejszych treningów. Teraz przed nami szybka regeneracja i kolejny mecz - uspokaja rozgrywająca Monika Głowińska.

Jeszcze bardziej optymistycznie wypowiada się Małgorzata Stasiak.

- Punkcik wyrwany w takich okolicznościach w meczu z Zagłębiem, napawa nas optymizmem przed kolejnymi starciami. W Koszalinie zagramy o zwycięstwo. Innej opcji nie ma - twierdzi lewa rozgrywająca.

Jeśli Pogoń pokona Akademiczki, to będzie miała 11 punktów w tabeli i aż 7 przewagi nad koszaliniankami, które w kolejnych meczach czeka nie tyle walka o wejście do play off, co o uniknięcie trafienia w nich na najmocniejszych rywali. Zwycięstwo Politechniki sprawi, że w tabeli zrobi się ścisk, a przed Pogonią trudny pojedynek z MKS Selgros Lublin, w ostatnim meczu przed blisko dwumiesięczną przerwą w rozgrywkach.

Do Koszalina wybiera się grupa ok. 30 kibiców ze Szczecina. Początek meczu o godz. 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński