Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor szkoły skraca sobie drogę jeżdżąc samochodem po chodniku

WIOLETTA MORDASIEWICZ
Policja jest bezradna w tej sprawie.
Policja jest bezradna w tej sprawie. Fot. Archiwum
Mieszkańcy Reska skarżą na szefa tamtejszego gimnazjum, że ten celowo niszczy chodnik. Straż miejska i policja są bezradne.

- Nie ma na niego siły - mówi Iwona Włodarczyk, mieszkanka Reska. - Wiele razy zwracaliśmy mu uwagę, żeby tego nie robił. Przecież on niszczy dobro publiczne. Ale dyrektor robi swoje. Jaki to przykład dla młodzieży!

Droga, przy której jest wspomniany chodnik, to ślepa uliczka. W tej okolicy mieszka dyrektor gimnazjum. Ludzie widują go jak codziennie jeździ sobie w najlepsze po chodniku do pracy i z powrotem. - Od maja w tej sprawie interweniuję i napotykam ścianę - mówi Iwona Włodarczyk.

- Z łamania przez niego przepisów nie robi sobie nic ani policja ani straż miejska. Złożyłam skargę także do burmistrza. Dyrektor szkoły twierdzi, że w Resku jest kilka takich miejsc, w których jeździ się chodnikiem. Dodaje, że tak robi nie tylko on. A w swoich wyprawach autem po chodniku nic złego nie widzi. - Jeśli się chce jechać tą drogą to trzeba przejechać przez ten chodnik - mówi Adam Szatkowski, dyrektor gimnazjum w Resku. - Najpierw była ta droga, a dopiero potem wybudowano chodnik. Oczywiście można skorzystać z innego dojazdu, ale tamte drogi są w zdecydowanie gorszym stanie. Dyrektor mówi, że dopóki kwestia chodnika nie zostanie wyjaśniona, trasy nie zmieni.

Zobacz także: Kronika policyjna gs24.pl/997

- Pouczałem go - mówi Andrzej Gajdzis, strażnik miejski w Resku. - Ale to nic nie dało. On uważa, że jest ponad prawem, za nic ma opinię publiczną. Ukarać go nie mogę. Droga nie jest publiczna. Można karać jeśli coś złego się tam stanie albo chodnik zostanie uszkodzony.

Podobnie mówi tamtejsza policja. - Nie ma osoby, która czułaby się przez zachowanie dyrektora pokrzywdzona - mówi Anna Gębala z Komendy Powiatowej Policji w Łobzie. - Jeśli on jeździ chodnikiem, to z punktu widzenia prawa nie popełnia wykroczenia, bo tamta droga nie jest drogą publiczną. Mógłby być ukarany za wykroczenie,gdyby ktoś musiał przez niego uskoczyć w bok albo byłby potrącony. Ktoś musiałby to zgłosić.

Policja w Resku zamierza wystąpić do burmistrza, by zajął stanowisko w sprawie. - Warto w tamtym miejscu postawić znaki, żeby było wiadomo czy tam jeździć można czy też nie - dodaje Anna Gębala. Burmistrz obiecuje to zrobić. - Ten odcinek zostanie zagrodzony, by nikt nie mógł tam już wjeżdżać - zapewnia Arkadiusz Czerwiński, burmistrz Reska.

Burmistrz tłumaczy, że drogi w tamtej okolicy nie były remontowane, bo planowana jest tam budowa kanalizacji. Ta inwestycja ma ruszyć w przyszłym roku. Póki co, droga obok której biegnie chodnik zostanie wyrównana, by kierujących nie kusiła jazda chodnikiem.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński