MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dni Odry 2010 w Szczecinie: Płynęliśmy lodołamaczem Kuna [zdjęcia]

Marek Jaszczyński [email protected]
- Rejs po Odrze był wspaniały, oby więcej takich atrakcji turystycznych miało nasze miasto - mówią Edyta, Jacek i Adrian Owczarkowie.
- Rejs po Odrze był wspaniały, oby więcej takich atrakcji turystycznych miało nasze miasto - mówią Edyta, Jacek i Adrian Owczarkowie. Fot. Andrzej Szkocki
Jedną z głównym atrakcji Dni Odry 2010 była możliwość odbycia rejsu na jednostkach historycznych. Statki, zamienione na wycieczkowe, brały na pokład turystów spragnionych wrażeń.

Dni Odry 2010 w Szczecinie

Z nabrzeża przy Trasie Zamkowej w Szczecinie można było ruszyć w rejs po Odrze. Wycieczki odbywały się w sobotę i niedzielę. Jednak nie po porcie, a mniej znaną trasą na południe, w górę Odry. Szczególnym zainteresowaniem cieszył się dawny, parowy lodołamacz "Kuna".

- Pierwszy raz popłynęliśmy rodzinnie po Odrze - mówią Edyta, Jacek i Adrian Owczarkowie, którzy wybrali się w rejs. - Miasto zdecydowanie lepiej wygląda od strony wody, a czasem można docenić walory miejsc, których z lądu nie zobaczysz.

Państwo Owczarkowie podziwiali zabudowania ulicy Kolumba położone tuż nad wodą. Oglądali wyrastające prosto z wody imponujące budynki, które niestety popadają w ruinę. Wystarczy jednak trochę dobrej woli, aby zamiast ruiny wyobrazić je sobie na przykład, jako odrestaurowane hotele, domy aukcyjne, czy inne przybytki. Nie na darmo ten fragment ul. Kolumba nazywany jest małą Wenecją.

- Może trochę na wyrost, ale brzmi sympatycznie - dodają Owczarkowie. To określenie odnosi się do niewielkiego fragmentu ulicy przy dawnej zajezdni tramwajowej połączonej z Wyspą Jaskółczą, a znajdującą się tuż nad Odrą.

- Kapitan "Kuny" (kpt. Jerzy Hopfer - przyp. red.) potrafi wspaniale opowiadać o historii - mówi pani Edyta. - To tylko jeszcze bardziej uatrakcyjnia rejs.

"Kuna" dopłynęła do Dziewoklicza, gdzie nastąpił zwrot i powrót. Rejs w górę Odry był niepowtarzalny, bo tylko małe jednostki mogą bez przeszkód przepłynąć pod Mostem Długim i Mostem Dworcowym. Takie okazje niestety nie zdarzają się często.

Lodołamacz Kuna

Lodołamacz "Kuna" zbudowany został w roku 1884 w stoczni Danziger Schiffswerft & Kesselschmiede Feliks Devrient w Gdańsku dla pruskiej administracji wodno-żeglugowej rzeki Wisły. Nadano mu nazwę "Ferse", co jest niemiecką nazwą lewego dopływu Wisły - rzeki Wierzyca. W roku 1940 zmieniono nazwę na "Marder", a po przybyciu do Polski nadano statkowi nazwę "Kuna", co jest dosłownym tłumaczeniem jego poprzedniej, niemieckiej nazwy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński