Czeka na syna i nowy kontrakt

- Dlaczego zdecydowałeś się wrócić do Floty?
- Zawsze mówiłem, że mi się tu podoba. Skoro była możliwość, to pierwsze kroki skierowałem właśnie do Świnoujścia. Po rozmowach z dyrektorem i trenerem pojechałem na obóz. Jeśli trener uzna moją przydatność, to z przyjemnością podpiszę umowę.
- Ale dlaczego właśnie Flota? Co jest tu, czego brakuje gdzie indziej?
- Przede wszystkim miła atmosfera w zespole. Zawsze lepiej jest wrócić tam, gdzie ma się dużo kolegów. Ważną rolę odegrał też Ivan Udarević, któremu skończył się kontrakt, lecz podpisał nowy i gorąco zachęcał mnie do powrotu. Jestem więc i bardzo się cieszę, że znów możemy grać w jednej drużynie.
- Co się zmieniło przez te pół roku?
- Jestem mile zaskoczony, że drużyna jest w dobrym stanie, z dnia za dzień jesteśmy coraz lepsi. Na pewno zmienił się sposób trenowania. Nie jest już tak ciężko, jak za trenera Petra Nemeca. Są oczywiście też intensywne zajęcia wydolnościowe, ale są one inaczej rozłożone, więcej teraz ćwiczymy z piłką. Trenerzy chcą, abyśmy grali piłkę techniczną.
- A jaką drużyna przedstawia wartość?
- Wiosną chcemy grać lepiej, niż wtedy, gdy odchodziłem, czyli awansować do ekstraklasy. Czemu nie? Jesteśmy w stanie włączyć się do walki o awans, chociaż nie jest to celem w sobie. Jak będzie okazja, to na pewno zrobimy wszystko. Mamy zbyt dobrą drużynę, aby koncentrować się tylko na utrzymaniu.
- Kto twoim zdaniem awansuje?
- Murowanym faworytem jest Pogoń Szczecin. Szanse na drugie miejsce ma pięć -sześć drużyn, w tym my. Będziemy dążyć, aby tym drugim była Flota, więc reszta nas nie interesuje.
- Jak sprawy rodzinne?
- Lada dzień urodzi mi się drugie dziecko. Żona Dejana przebywa w Bośni i czeka na poród, który jest planowany na 20 lutego. Mamy już córeczkę Ajlin, badania ultrasonograficzne mówią, że teraz będzie chłopiec. Jak tyko się urodzi, pojadę do Bośni i przywiozę wszystkich do Świnoujścia.