Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz częściej chodzimy do sklepów po zakupy. Które odwiedzamy najchętniej?

Bogna Skarul
Bogna Skarul
Co ciekawe – największy skok zanotowały supermarkety – o 29,4 proc. Za nimi są dyskonty oraz hipermarkety – odpowiednio 16,7 proc. i 12,5 proc.
Co ciekawe – największy skok zanotowały supermarkety – o 29,4 proc. Za nimi są dyskonty oraz hipermarkety – odpowiednio 16,7 proc. i 12,5 proc. archiwum
Bilans 2022 r. Wzrosła liczba wizyt i zwiększył się łączny czas spędzany w sklepach. Zmiany rok do roku są dwucyfrowe. Okazuje się bowiem, że o 22 proc. częściej chodziliśmy do sklepów w 2022 roku niż jeszcze rok wcześniej. Dlaczego?

Co ciekawe – największy skok zanotowały supermarkety – o 29,4 proc. Za nimi są dyskonty oraz hipermarkety – odpowiednio 16,7 proc. i 12,5 proc. Przy tym przeciętna wizyta w placówce handlowej nieznacznie się skróciła. Natomiast średnia liczba różnych sklepów odwiedzanych przez jednego konsumenta powiększyła się z 9 do 10. Ponadto wiadomo, że średni łączny czas spędzony na wszystkich zakupach w ciągu roku, przypadający na jednego klienta, wzrósł o 19,2 proc. rok do roku. Zdecydowanie najbardziej na plusie były tu supermarkety i dyskonty. To dane z tegorocznego raportu firmy technologicznej Proxi.cloud. A do takich wniosków doszli analitycy na podstawie obserwacji zachowań przeszło 1,2 mln unikalnych konsumentów, którzy łącznie odwiedzili ponad 13,5 tys. placówek handlowych we wszystkich województwach w Polsce.

Ważne promocje i kolejki

– To oznacza, że konsument woli częściej przychodzić do sklepu i po dłuższym zastanowieniu i kupować mniej - wyjaśnia dr Maria Andrzej Faliński, wiceprezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego. - Można przyjąć, że kluczem do zwiększonej częstotliwości wizyt są też promocje. Stanowią one ważne narzędzie utrzymania klienta zwłaszcza w supermarketach, gdzie jest relatywnie drogo. W dyskontach cel jest ten sam, ale częściej można tam znaleźć coś bardzo atrakcyjnego cenowo w różnych kategoriach produktów.

Badanie przedstawia również dane dotyczące średniego czasu trwania pojedynczej wizyty w placówce handlowej. Biorąc pod uwagę wszystkie sklepy, można zauważyć, że zmniejszył się on o 0,09 proc. Patrząc już na poszczególne formaty, widać, że zwiększył się tylko w supermarketach – o 1,5 proc. Skrócił się zaś w dyskontach – o 0,7 proc., a także w hipermarketach. Jak podkreśla Michał Rosiak z firmy technologicznej Proxi.cloud, zmiany są minimalne. Wpływać mogą na nie m.in. takie czynniki jak kolejki, zwiększony ruch w sklepach czy zmiany umiejscowienia produktów.

Mniej kupuje, ale płaci więcej

– W supermarketach ceny wzrosły bardziej niż w innych formatach. Klient dłużej poszukuje atrakcyjnej oferty promocyjnej i rutynowej. Zachodzi tu dość paradoksalne zjawisko. Kupuje on mniej produktów, ale wartość koszyka rośnie. Z moich obserwacji wynika, że 15 proc. czasu zakupowego pochłania obecnie zmiana kompozycji koszyka. To oczywiście nie jest dobry sygnał dla supermarketów. Im dłużej będzie trwała inflacja, tym bardziej zaostrzy się to zjawisko w tego typu sklepach, oczywiście na korzyść hipermarketów i dyskontów – komentuje dr Faliński.

Jeden klient odwiedza więcej sklepów

Zbadano też średnią liczbę różnych sklepów odwiedzanych przez jednego klienta – i tu nastąpił skok – z 9 placówek w 2021 roku do 10 w ub.r. Wzrosty odnotowano w dyskontach – z 5 punktów sprzedaży do 6, a także w supermarketach – z 4 do 5. Natomiast w hipermarketach nie zauważono zmian – 2 sklepy w 2021 roku i 2 w ub.r. Z raportu można też wyczytać, że rozproszenie placówek odwiedzanych przez tych samych konsumentów nie uległo znaczącej zmianie. Wciąż prawie 60 proc. z nich znajduje się w odległości do 1,3 km od siebie.

– Wzrost średniej liczby odwiedzanych placówek wszystkich formatów jest niewielki, a w przypadku hipermarketów nawet go nie ma. W związku z tym nie należy przyjmować tezy o zwiększonej liczbie sklepów w poszukiwaniu promocji. Odległość podróżowania do różnych punktów sprzedaży, a także ich stała liczba sugerują nawet, że klienci w celu poszukiwania promocji lub uzupełniania zapasów odwiedzają je częściej, nie przekładając tego do końca na wędrowanie po sklepach, bardziej oddalonych – analizuje Michał Rosiak.

Ile czasu spędzamy w sklepach

Ponadto badanie pokazuje średni łączny czas spędzony w sklepach, na który składa się poza przeciętnym czasem jednej wizyty także wzrost ich liczby przypadającej na jednego shoppera we wszystkich placówkach. I tak rok do roku ww. wskaźnik wzrósł we wszystkich formatach o 19,2 proc., czyli o prawie 2,5 godziny. Największy skok nastąpił w supermarketach – o 31,3 proc. Potem w rankingu są dyskonty – 20,2 proc., a następnie hipermarkety – 6 proc.

Badanie przedstawia również dane dotyczące średniego czasu trwania pojedynczej wizyty w placówce handlowej. Biorąc pod uwagę wszystkie sklepy, można zauważyć, że zmniejszył się on rok do roku o 0,09 proc.

– W supermarketach ceny wzrosły bardziej niż w innych sklepach. Klient dłużej poszukuje atrakcyjnej oferty promocyjnej i rutynowej. Zachodzi tu dość paradoksalne zjawisko. Kupuje on mniej produktów, ale wartość koszyka rośnie. Z moich obserwacji wynika, że 15 proc. czasu zakupowego pochłania obecnie zmiana kompozycji koszyka. To oczywiście nie jest dobry sygnał dla supermarketów. Im dłużej będzie trwała inflacja, tym bardziej zaostrzy się to zjawisko w tego typu sklepach, oczywiście na korzyść hipermarketów i dyskontów – komentuje dr Faliński.

Zbadano też średnią liczbę różnych sklepów odwiedzanych przez jednego shoppera. Biorąc pod uwagę wszystkie analizowane formaty, widać, że rdr. nastąpił skok – z 9 placówek w 2021 roku do 10 w ub.r. Wzrosty odnotowano w dyskontach – z 5 punktów sprzedaży do 6, a także w supermarketach – z 4 do 5. Natomiast w hipermarketach nie zauważono zmian – 2 sklepy w 2021 roku i 2 w ub.r. Z raportu można też wyczytać, że rozproszenie placówek odwiedzanych przez tych samych konsumentów nie uległo znaczącej zmianie. Wciąż prawie 60% z nich znajduje się w odległości do 1,3 km od siebie.

– Wzrost średniej liczby odwiedzanych placówek wszystkich formatów jest niewielki, a w przypadku hipermarketów nawet go nie ma. W związku z tym nie należy przyjmować tezy o zwiększonej liczbie sklepów w poszukiwaniu promocji. Odległość podróżowania do różnych punktów sprzedaży, a także ich stała liczba sugerują nawet, że klienci w celu poszukiwania promocji lub uzupełniania zapasów odwiedzają je częściej, nie przekładając tego do końca na wędrowanie po sklepach, bardziej oddalonych – analizuje Michał Rosiak.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński