Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cięcia w komunikacji miejskiej w Szczecinie to nie jest dobra droga

Marek Jaszczyński
Marek Jaszczyński
Wideo
od 16 lat
W Szczecinie odbyły się aż trzy spotkania dotyczące kryzysu w transporcie zbiorowym. Wszyscy są zgodni co do tego, że trzeba ratować szczecińską komunikację miejską. Nie ma jednak gotowych recept jak to zrobić.

Przypomnijmy, że z powodu braku motorniczych mocno ograniczono kursowanie tramwajów linii "8" i "11". Sprawa wywołała ogromne emocje wśród mieszkańców, stąd spore zainteresowanie polityków.

Działanie prezydenta Szczecina dotyczące komunikacji miejskiej skrytykowali radni PiS. Według nich prezydent zrobił błąd, nie uwzględniając ich wniosków o wzrost nakładów na komunikację miejską. Radni PiS proponują, aby prezydent przeznaczył pieniądze na podwyżki dla motorniczych z rządowej subwencji wyrównującej dochody z podatków. Zapowiedzieli również kontrolę w Tramwajach Szczecińskich, aby sprawdzić, w jakich warunkach pracują motorniczy.

- Jest taki żart, że Szczecin to wioska z tramwajami. Tylko że tramwajów już nie ma. My wielokrotnie proponowaliśmy, aby więcej pieniędzy przeznaczać na komunikację przy okazji nowelizacji budżetu. Prezydent z radnymi Koalicji Obywatelskiej umyślnie doprowadzili do zapaści komunikacji miejskiej. Tak źle w historii miasta nie było. Mieszkańcy mają dość. Autobusy są przepełnione, w tramwajach nie ma klimatyzacji, są za to spóźnienia, pełno niewyjazdów. Od dawna wiemy, że spółka Tramwaje Szczecińskie wymaga dofinansowania. Mają być środki na utrzymanie taboru, ale muszą się znaleźć na podwyżki - mówi Maciej Ussarz, radny PiS.

Temat podjęła także Nowa Lewica, która proponuje finansowe wsparcie samorządów ze specjalnego funduszy rządowego. Jej działacze uważają, że krach w komunikacji wynika ze złego zarządzania miastem.

- Nie może być tak, że mieszkańcy Szczecina cierpią z powodu nieudolności prezydenta Piotra Krzystka. W każdej normalnej firmie, gdzie prezes spółki nie potrafiłby zapewnić pełnej obsady pracowników, już dawno nie pracowałby - uważa Dawid Krystek, szef Nowej Lewicy w Szczecinie. - Rozumiem, że motorniczych brakuje. Rozumiem, że motorniczych trzeba przeszkolić. Rozumiem, że była pandemia COVID, ale w normalnej prywatnej firmie taki człowiek wyleciałby na zbity pysk, bo jeśli jest produkcja danej firmy i prezes nie potrafi obsadzić ciągu produkcyjnego, to firma nie zarabia.

Politycy lewej strony są przeciwni podwyższaniu cen biletów i rezygnacji z ulg, w tym bezpłatnych przejazdów dla uczniów.

Z apelem o nadzwyczajne posiedzenie komisji Rady Miasta wystąpili radni Koalicji Obywatelskiej. Chcą poznać przyczynę krachu w komunikacji i znaleźć pomysł na ratowanie sytuacji.

- Nie tylko jako radny, ale jako codzienny użytkownik miejskiej komunikacji zostałem zaskoczony informacją o zmianach. Nie wyobrażam sobie, w jaki sposób mieszkańcy Prawobrzeża mieliby się udawać rano do pracy czy do szkoły. Za chwilę rozpocznie się rok akademicki, więc pojawią się również studenci - mówi Marcin Biskupski, radny KO. - Nie wiem, jak miałyby funkcjonować kursy jeśli już dziś sytuacja jest nie do zaakceptowania. Trzeba znaleźć dodatkowe pieniądze. Wystąpimy z propozycją, aby dofinansować komunikację miejską i zapytać się na komisji gospodarki komunalnej: jakie są przyczyny braku motorniczych? Bo o tym, że część motorniczych odchodzi na emeryturę, to na pewno prezes spółki Tramwaje Szczecińskie musiał wiedzieć wcześniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński