Chemik Police - Trefl Sopot
Trefl był faworytem i niestety nie zawiódł. Sopocianki grały solidnie, nie miały słabych okresów gry i mając dużą przewagę na siatce pewnie punktowały policzanki. W pierwszym secie przy stanie 11:5 dla Trefla trener Chemika Mariusz Bujek wykorzystał już obie przysługujące mu przerwy na żądanie. Nic one jednak nie pomogły.
W drugim secie były małe zmiany w składzie, ale przebieg tej partii był identyczny jak w pierwszej. Tym razem Bujek o drugą przerwę poprosił przy stanie 7:11.
Jedynie w trzecim secie Chemik nawiązał równorzędną walkę. Stało się tak w dużym stopniu gdzie młodej atakującej Agnieszce Kazanieckiej, która zastąpiła bardzo słabo grającą Katarzynę Bury. Chemik prowadził 9:5, potem rywalki wyrównały na 10:10. Następnie prowadzenie przechodziło raz na jedną, raz na drugą stronę. W końcówce gościom przytrafiły się błędy i Chemik wygrywał 23:20. Ostatni punkt atakiem zdobyła kapitan policzanek, Justyna Raczyńska.
Niestety w trzeciej partii wszystko wróciło do przykrej dla Chemika normy - 5:2, 13:8 dla Trefla, który już nie pozwolił Chemikowi odwrócić losy spotkania.
- Trefl był lepszy, ale my pokazaliśmy za małe umiejętności - mówił po meczu Bujek. - Od pewnego czasu gramy słabiej.
W tabeli po pierwszej rundzie Chemik zajmuje czwartą pozycję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
