Ceny na szczecińskich targowiskach przed świętami. Sprzedawcy spodziewają się ruchu w przyszłym tygodniu

- Nie wszyscy mają warunki, aby warzywa, czy mięso długo przechowywać w domu aż do świąt — mówi pani Ania z ryneczku „Pogodno". - Z doświadczenia wiem, że takie większe przedświąteczne zakupy zaczną się od poniedziałku.

Na początku tygodnia zainteresowaniem będą się cieszyły ziemniaki, marchewka, czy pietruszka. I w ogóle wszystkie warzywa, które potrzebne są do gotowanych bądź pieczonych potraw. Będzie też „schodziła” kapusta kiszona i grzybki na postną kapustę na Wigilię. Pod koniec tygodnia dopiero zacznie się kupowanie tych bardziej tradycyjnych, bożonarodzeniowych produktów.

- I wtedy pewnie ruch na targowisku będzie trwał cały dzień — opowiada pani Anna i dodaje, że w tym roku jej stali klienci robią zdecydowanie mniejsze zakupy. - Oczywiście, ci co zawsze dużo kupowali, bo mają taką potrzebę, to i tak dziś kupują sporo.
Zauważyła jednak, że coraz częściej jej klienci już nie robią dużych, wystawnych wigilijnych kolacji.

- Teraz już tak bardzo rodzinnie nie spędzają świąt — mówi i tłumaczy, że zgodnie z tradycją przy bożonarodzeniowym stole zwykle spotykały się całe duże rodziny, to teraz raczej będzie spokojniej. - Już babcia nie przyjmie wszystkich dzieci i wnuków u siebie. Sporo rodzin Wigilię spędzi w bardzo wąskim gronie.

Nie wie, czy to efekt sporych kosztów, jakie spadają zwykle na gospodynię, czy to tez „spuścizna” po pandemii, kiedy wręcz odradzano spotkań w dużym rodzinnym gronie przy świątecznym stole.

- Może do skromniejszych, mniej wystawnych świąt ludzie jakoś się przyzwyczaili — zastanawia się i od razu tłumaczy, że sama w tym roku spędzi święta w gronie zaledwie pięciu osób, choć jeszcze parę lat temu przy jej stole zasiadało ponad 20 gości.
Z karpia w tym roku pewnie zrezygnuje, choć bardzo lubi tę wigilijną potrawę.

- Ale karp jest bardzo drogi — tłumaczy. - Te prawie 60, czy prawie 80 zł za kilogram ryby to ogromna kwota. A co to jest kilogram karpia? To nic, szkoda zabierać się za jego przyrządzanie.

Rzeczywiście, na stoisku rybnym na targowisku, płat karpia kosztuje w tej chwili 54,9 zł za kilogram, a filet z karpia jest po 74,9 zł za kilogram.

- Ale w tym roku karpia nie będzie dużo - mówi sprzedawczyni. - W ogóle nie będziemy mieli świeżego karpia.

- Podobno w supermarketach są tańsze — mówi pan Janek, klient, który w jednym z nich kilogram karpia kupił za 29,9 zł za kilogram. - Żona już usmażyła część, a drugą porcję karpia zamroziła. Chce zrobić w galarecie.

Zdaniem pani Heleny, która prowadzi stoisko z wędlinami i mięsem, w te święta na stołach w szczecińskich domach będzie skromniej.

- O tej porze jeszcze rok, czy dwa lata temu schab bez kości „schodził” mi niemal jak świeże bułeczki — wspomina. - Teraz kosztuje prawie 30 zł za kilogram. Klienci kupują go zdecydowanie mniej. Albo polędwica wieprzowa. Dziś jest po 30 - 32 zł za kilogram, w ubiegłym roku był po 19 zł za kilogram. Te 10 zł różnicy, to sporo.

Na zdecydowanie mniejszy ruch skarżą się też sprzedawcy ciast i pieczywa.

- W te święta pewnie więcej osób zdecyduje się samemu coś upiec — zastanawiają się ekspedientki z piekarni. - Ceny ciast — ze względu na produkty — poszły sporo w górę.

Wyższe są też ceny pieczarek, włoszczyzny czy owoców.

- Ale na szczęście tego dużo na Wigilię nie potrzeba — zauważa pani Ania. Mówi przy tym, że w tej chwili bardziej opłaca się kupić włoszczyznę w pęczku (7 zł za pęczek) niż osobno poszczególne warzywa. - A jeszcze nie tak dawno, było odwrotnie — wzdycha.