Oba zespoły bardzo pewnie wygrały walkę o strefę medalową w swoich grupach (tylko najlepszy zespół uzyskiwał awans do półfinału CLJ U15). Trochę bardziej skuteczniejszy był Śląsk, ale różnice były tak małe, że wszyscy spodziewaliśmy się wyrównanej rywalizacji. I pierwsze starcie we Wrocławiu to potwierdziło. Pogoń przegrała 2:3, ale nie musiało się tak skończyć. Podopieczni Przemysława Jasińskiego dwukrotnie obejmowali prowadzenie (po bramkach Cypriana Włodarczyka i Igora Mencnarowskiego), ale gospodarze potrafili odpowiadać. Po drugim golu Pogoni - wystarczyło im pięć minut, by strzelić drugą i trzecią bramkę. Później skutecznie przypilnowali skromnej, ale ważnej zaliczki.
- Zabrakło nam dzisiaj trochę doświadczenia i wyrachowania. Po utracie drugiego gola nie mogliśmy złapać swojego rytmu. Zagraliśmy dobre spotkanie, ale w detalach lepsi byli rywale i to oni dzisiaj cieszą się ze zwycięstwa. Nie zwieszamy jednak głów, bo za nami dopiero pierwsza połowa - podsumował Jasiński.
Rewanż w czwartek, ale nie w Szczecinie, ale w Niechorzu.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?