Problem dotyczy kilku mieszkańców Siekierek. Chodzi o pastwiska między wsią a rzeką Odrą. Kłopoty zaczęły się, gdy dzierżawca nadodrzańskich łąk zabronił im wypasania bydła i koni. Ci jednak nie mają innej możliwości utrzymania swoich hodowli. Krzywdy upatrują w przetargu zorganizowanym przez Agencję Nieruchomości Rolnych. Jedni próbują się dogadać z właścicielem, a drudzy próbują rozwiązać konflikty w sądzie.
Najpierw się dogadali
Łąki nad Odrą dzierżawi rolnik ze Stargardu Szczecińskiego. Właścicielem jest Agencja Nieruchomości Rolnych. To ona ogłosiła przetarg na dzierżawę, na którą rolnicy z Siekierek się nie stawili. W efekcie 70 hektarów terenu należy do rolnika, który nie prowadzi hodowli.
- Tu w okolicy nie ma gdzie paść krów, tylko na tym terenie zalewowym - tłumaczy Dorota Panasiuk z Siekierek. - Łąki nadodrzańskie zawsze służyły mieszkańcom. Zresztą nowy właściciel czasowo pozwolił wypasać bydło.
Z pastwisk korzystało jeszcze kilku rolników. W międzyczasie łąki stały się terenem ekologicznym. Właściciel zaczął korzystać z dopłat unijnych. Teren był monitorowany przez pracowników Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Wypas nielegalny
- W połowie zeszłego roku stargardzianin przyjechał i powiedział, że nie życzy sobie, aby nasze krowy pasły się na jego terenie. Zdziwiłem się, bo nawet nie powiedział, dlaczego - żali się Jan Ziętara.
Skontaktowaliśmy się z dzierżawcą.
- Wypasający nie wywiązywali się z umowy i nie kosili łąk. Oddałem sprawę na policję - powiedział nam rolnik ze Stargardu.
Sprawa zakończyła się w sądzie grodzkim. Rolnicy musieli zapłacić kilkusetzłotowe mandaty. Jan Ziętara odwołał się od wyroku.
- Muszę przepędzać krowy przez teren dzierżawcy, bo nie mam innej możliwości, by trafić na pastwiska Cedyńskiego Parku Krajobrazowego - mówi rolnik.
O przetarg poszło
Przetarg na dzierżawę łąk ogłoszono w październiku 1998 r. Do licytacji doszło w Żabowie. Rolnicy twierdzą, że nic o tym nie wiedzieli. Natomiast z ustawy o ustroju rolnym wynika, że ANR w pierwszej kolejności powinien zaspokoić potrzeby rolników z gminy, w której znajdują się grunty.
- Nic nie wiedzieliśmy o przetargu. W gminie powinny wisieć ogłoszenia, a my sobie takiej sytuacji nie przypominamy - przekonuje Jan Ziętara.
Rolnicy zgłosili akces, że chcą stanąć do przetargu, gdy okres obecnej dzierżawy się skończy.
- Dotychczasowy dzierżawca nie wywiązuje się ze swych zobowiązań. Nie wykaszał łąk w 2004 i 2005 roku. W następnym roku i 2007 skosił, ale nie zebrał siana i wszystko popłynęło Odrą, gdy rzeka wylała - informuje Jan Ziętara.
Dzierżawca zarzeka się, że wszystko zrobił zgodnie z umową i jego słowa mogą potwierdzić kontrole ANR.
Tłumaczenie agencji
Do szczecińskiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych wpłynęły skargi rolników z Siekierek.
- Przetarg na wydzierżawienie nieruchomości rolnych z obrębu Siekierki został przeprowadzony zgodnie z przepisami ustawy - uważa Andrzej Matyjaszek, zastępca dyrektora ANR Oddział Terenowy w Szczecinie.
Na dowód pokazuje umowę, gdzie są podpisy i pieczątki zainteresowanych osób. Odnosi się też do możliwości dzierżawy pastwiska przez rolników z Siekierek.
- Dzierżawca powyższych nieruchomości obecnie nie wyraża zgody i nie ma możliwości na wyłączenie użytków zielonych z umowy dzierżawy ponieważ posiada "certyfikat zgodności" potwierdzający zgodność warunków prowadzenia produkcji rolnej metodami ekologicznymi - ucina Andrzej Matyjaszek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?