- 28 września podczas konferencji prasowej nie miałem zamiaru sugerować, że grupowe zwolnienia z Zakładów Chemicznych Police były bezprawne, ani że były przedmiotem zainteresowania prokuratury - oświadczył Krzysztof Zaremba. - Jednocześnie wyrażam ubolewanie, że moje wypowiedzi zostały źle zinterpretowane przez niektóre media.
ZCh Police zrezygnowały z roszczeń, między innymi 200 tys. odszkodowania. Koszty procesu podzielono po połowie. Na poczet pozwu ZCh musiały wpłacić 10 tys. zł, połowę kwoty Sąd spółce zwróci.
Konferencję b. senator kandydujący w niedawnych wyborach do parlamentu zwołał przed biurowcem polickiej spółki w okresie kampanii wyborczej. Formułował pod adresem zarządu wiele zarzutów, m.in. mówił o marginalizacji Polic w grupie Azoty Tarnów. Z szefem szczecińskiego PiS Leszkiem Dobrzyńskim i przewodniczącym S '80 w ZCh Police Romanem Bąkiem podważali zgodność z przepisami zwolnień grupowych żądając ich zaprzestania itd.
Krzysztof Jałosiński, prezes ZCh Police po wyjściu z sali rozpraw przyznał, że jest zadowolony z ugody.
- Ta sprawa pokazuje, że zawsze w wypowiedziach publicznych należy ważyć słowa - dodał prezes. - Nie pozwolimy naruszać dobrego imienia Polic i grupy Azoty Tranów.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?