O trudnej sytuacji szpitala mówił niedawno na spotkaniu z Władysławem Husejką, marszałkiem województwa komendant szpitala. Po likwidacji Szpitala Miejskiego spora grupa pacjentów zaczęła korzystać z usług Szpitala Wojskowego. - Ci pacjenci nie poszli do szpitali, gdzie skierowano środki po likwidacji Szpitala Miejskiego - mówił płk Dariusz Ksiądz, komendant szpitala.
Szpital obsługuje jednak nie tylko mieszkańców miasta, ale i województwa. Większość to cywile. Chociaż pacjentów placówce przybywa, to nie dostaje ona więcej pieniędzy na działalność. W ubiegłym roku Narodowy Fundusz Zdrowia zakontraktował w niej usługi na kwotę ponad 39 mln 902 tys. zł. Obecnie - niewiele więcej, bo 40 mln 165 tys. zł.
- Chociaż na ubiegły rok zaplanowane były inwestycje, żadnej z nich nie przeprowadzono - mówił na spotkaniu z marszałkiem komendant.
Ministerstwo Obrony Narodowej, któremu podlega placówka, nie przeznaczyło środków na ten cel. Ile pieniędzy dostanie szpital w tym roku, MON nie potrafi w tej chwili podać.
Tymczasem placówka wymaga remontów i zakupu sprzętu m. in. utworzenia pomieszczenia do przygotowania leków cytostatycznych, które podawane są pacjentom z nowotworem. Potrzeba na to 200 tys. zł. Szpital nie ma takich pieniędzy. Zwrócił się więc w tej sprawie do Urzędu Miasta. Zdaniem Roberta Grabowskiego z magistratu, inwestycja w szpitalu została zgłoszona zbyt późno, aby ująć ją w planach wydatków na ten rok. Urzędnik dodaje, że miasto wspiera inwestycje przede wszystkim w swoich jednostkach.
Komendant zwracał się też do władz województwa. - Pan marszałek nie podjął jeszcze decyzji, czy przeznaczy jakieś pieniądze na pomieszczenie do przygotowywania cytostatyków. Chce się zorientować, czy jakaś placówka marszałkowska nie świadczy już takich usług - poinformowała nas Gabriela Wiatr z Urzędu Marszałkowskiego.
Komendant prosił też marszałka o wsparcie w pozyskiwaniu środków unijnych. Władysław Husejko twierdzi jednak, że w pierwszej kolejności wspiera podległe sobie jednostki.- Szpital Wojskowy jest jednostką o zasięgu ogólnopolskim. Nie ma więc prawa ubiegać się o środki na ochronę zdrowia w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego, bo takie mogą zdobyć placówki o zasięgu regionalnym - mówi Gabriela Wiatr z Urzędu Marszałkowskiego. - Może się jednak starać o środki dotyczące infrastruktury i środowiska.
Piotr Olechno z Ministerstwa Zdrowia twierdzi jednak, że obecnie szpital nie ma szans na zdobycie funduszy z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, bo większość środków została już rozdysponowana. Szczeciński szpital miałby większe szanse na zdobycie środków unijnych, gdyby posiadał w swojej strukturze szpitalny oddział ratunkowy i zespół ratownictwa medycznego. Tych jednak nie ma.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?